UDAWANE UCZUCIA CZASEM ZAMIENIAJĄ SIĘ W AUTENTYCZNE. I TO SZYBCIEJ, NIŻ KTOKOLWIEK MÓGŁBY PRZYPUSZCZAĆ.
Reed początkowo nie przejawia najmniejszej chęci, żeby ulec namowom starszego brata i wdać się w romans z Ellie, która – być może – przyczyniła się do nieszczęść, jakie spotkały członków klubu Sinners & Reapers. W końcu postanawia wziąć udział w intrydze zaplanowanej przez Paxtona, nie spodziewa się jednak, że gra, która z założenia miała jedynie służyć zdobyciu informacji, obudzi w nim uczucia, przed którymi chciał uciec, i że tak trudno będzie ją zakończyć. Ellie stanie się jego grzechem, a za grzechy trzeba czasem zapłacić wysoką cenę…
Uwielbiam pióro autorki. Każda książka ma w sobie lekkość co sprawia, że czyta się jej książki rewelacyjnie. To tom czwarty serii i muszę przyznać się, że pierwszy, jaki czytam. Po tym, co przeczytam muszę jednak szybko nadrobić pozostałe książki w serii.
Ellie to młoda dziewczyna, która ma za sobą ciężkie dzieciństwo. Od zawsze była zakochana w Reedzie, ale ten nie zwracał na nią uwagi. Kiedy po postrzale dochodzi do siebie jej życie zmienia się o 180 stopni. Wplątana w szereg różnych rzeczy próbuje odnaleźć spokój. Ale wydarzenia nie ułatwiają jej tego. W dodatku Reed nie ułatwia jej życia. Jednocześnie przyciąga i odpycha dziewczynę. Co nim kieruje?
Reed ma za zadanie uwieść Ellie i wyciągnąć od niej informacje. Początkowo nie chce brać w tym udziału ale dziewczyna go do siebie przyciąga. Jednocześnie jej nienawidzi co chce ją chronić. Wydarzenie sprawiają, że Reed musi wybrać czy chronić Ellie przed braćmi, czy przed sobą samym.
Historia napisana jest rewelacyjnie. Nie ma miejsca na nudę, pełno tajemnic, intryg, niedomówień ale i gorących scenek erotycznych. Nie zabraknie ostrych scen , kłótni i zabawnych momentów. Dodatkowym atutem są rozdziały, które pisane są nie tylko z perspektywy Elli czy Reeda ale i pozostałych bohaterów. Każdy rozdział jest podpisany, tak że wiemy kto będzie narratorem danego rozdziału. To duże ułatwienie. Początkowo są to rozdziały głównie Ellie i Reeda, z czasem dochodzą te z punktu widzenia Nikki czy Paxtona. Każdy idealnie wkomponowuje się w ten kolejny. Nie ma nieścisłości, wszystko do siebie pasuje.
Postacie są świetnie opisane, aż czuć ich emocje. Autorka ma talent do tworzenia takich historii i bohaterów, które pochłaniają nas w zupełności. Dodatkowo rozdziały są krótkie, co sprawia, że nie mamy przesytu danego wątku. Historia nie należy do słodkich. Pełna emocji, trudnych przeżyć, niedomówień i bohaterów działających pod wpływem chwili i emocji. Zakończenie zaskakujące i intrygujące oraz sugerujące nam,że będzie tom 5. Kto będzie bohaterem kolejnej części? Mam pewne podejrzenia. Polecam
Za egzemplarz od recenzji dziękuje wydawnictwu Akurat
Komentarze
Prześlij komentarz