Recenzja e-booka we współpracy reklamowej z autorem Maksymilian Jakubiak OPIS Szlachetne Damy i odważni Panowie, oto przed wami „Dziennik Sir Collina”, czyli opowieść o podróżach młodego szlachcica, który na wzór bohaterów z ukochanych ballad pragnie zostać królewskim rycerzem. Ojciec ma jednak dla swojego dwunastego syna inne plany. Wysyła Collina do zakonu Boga Żywiciela poświęcającego się ochronie życia i walce z demonicznymi magami Zuxii – kraju, który opiera się rodakom Collina, uciekającym od setek lat przed powoli rozpadającym się światem. „Dziennik Sir Collina, czyli zapiski z podróży prawie rycerza” to opowieść spisana ręką młodzieńca, który w świecie rozdartym krwawą i długoletnią wojną stara się czynić to, co uważa za słuszne. Collinowi towarzyszą bracia zakonni. Stają się dla niego namiastką zostawionej w domu rodziny, pomagając mu stawić czoła przeciwnościom losu. RECENZJA E-book otrzymałam już jakiś czas temu ale ostatnio ciągle są zawirowania i wszystko mi się przesuw
"Alexander" #5 serii Blakemore Family KInga Litkowiec ------recenzja we wspólpracy z autorka i wydawcą
Recenzja we współpracy z autorka Kinga Litkowiec i wydawnictwem Black Rose OPIS Alexander Blakemore dostaje to, o czym od zawsze marzył – władzę po ojcu. Szybko jednak okazuje się, że nie jest na nią gotów. Nie tak wyobrażał sobie przyszłość, lecz nie zamierza się wycofać. Jest przekonany, że za jego panowania wiele zmieni się na lepsze, i robi wszystko, by tego dokonać. Nie wie jednak, że za rogiem czai się kolejny wróg. Nowojorscy policjanci od lat próbują udowodnić winy Blakemore’om, ale jeszcze nigdy nie byli temu choćby bliscy. Aż do teraz… Z pomocą ambitnej funkcjonariuszki po raz pierwszy mogą zamknąć całą rodzinę. Pytanie tylko: czy Zoe spisze się w roli podwójnej agentki? Alexander z pewnością nie jest jak jego ojciec, a to komplikuje zadanie. RECENZJA To już piąty tom serii Blakemore Family. Po słabszym tomie 4 przyszedł czas na kolejny. Muszę przyznać, że obwiałam się tego tomu. Po pierwszych dwóch miałam apetyt na więcej, potem trzeci był ciut inny i 4, który mnie odro