Przejdź do głównej zawartości

"Przekroczyć granice" tom I Aneta Sołopa------recenzja


 Ola wydaje się spełnioną trzydziestolatką. Na pozór ma wszystko: dom, dobrą pracę, pieniądze, zdrowie, wspaniałego męża.



Do szczęścia brakuje jej jednego ważnego elementu – udanego życia osobistego, które w tym momencie nie jest usłane różami. Kobieta chciałaby mieć wsparcie rodziny, ale najbliżsi nie interesują się jej problemami, nie pomagają jej, a z czasem nawet o nic nie pytają.

Kiedy więc na drodze Oli staje ten, o którym nigdy nie zapomniała, i obsypuje ją miłością, której niegdyś potrzebowała, traci głowę.

Gdy te cholernie seksowne oczy ponownie spoglądają w głąb niej, ona już wie.

Wszystko w niej ożywa – zatracenie, ślepe pożądanie, ale i prawdziwa miłość.
Z jak trudną rzeczywistością tak naprawdę przyjdzie jej się zmierzyć, by odzyskać to, co straciła?
Książka to debiut autorki a co za tym idzie moje pierwsze spotkanie z autorką. Muszę przyznać, że mam mieszane uczucia jak ją opisać. Z jednej strony  jest ciekawa historia, z fajnie wykreowaną fabułą z drugiej małe ale, które trochę mi przeszkadzało. Zanim  napisze o tym ale, opisze co mi się w niej  podobało. 

Ola to młoda kobieta, która z pozoru ma wszystko. Piękny dom, wspaniałą pracę, przystojnego i zaradnego męża. Uchodzą za dobre małżeństwo ale Oli brakuje czułości, miłości i udanego pożycia małżeńskiego. Jej mąż stroni od zbliżeń, a Ola coraz bardziej ma dość. Kiedy więc na jej drodze staje Kamil, z którym przeżyła coś, o czym nie może zapomnieć a dawne uczucie wraca, kobieta podejmuje decyzje o odejściu od męża. Tylko wtedy wszystko idzie nie tak. W pracy wybucha afera, mąż okazuje się kłamcą, a nad Olą wisi widmo utraty pracy, dobrego imienia, domu nie wspominając o problemie z rozwodem. Co jeszcze może pójść nie tak?

Historia ciekawa, którą czyta się  naprawdę świetnie. Sama fabuła dobrze przemyślana, postacie dobrze wykreowane. Autorka ma świetne pióro ale już na wstępie mamy pewna trudność. Otóż książka pozbawiona jest rozdziałów, napisana ciągiem, bez przerywników . W całej książce pojawiło się może dwa oddzielenie "***" co może stanowić mały problem. Książka nie jest gruba ma ok. 220 stron dlatego można ją pochłonąć dość szybko. Jednak jeśli chcemy zrobić przerwę, ciężko znaleźć ten odpowiedni moment. Muszę przyznać, że pierwszy raz spotkałam się z taką formą. Zdarzały się książki bez rozdziałów ale zawsze wątki były od siebie oddzielone wyraźnie. Tu czasem miałam z tym problem. Całość napisana spójnie, choć niektóre wątki się trochę mieszały. 

Miłośnicy erotyzmu będą zachwyceni. Dużo pikantnych scen, pełnych namiętności i chemi ale jak dla mnie za dużo obrazowych opisów. Gdyby scenki było odrobinę stonowane, subtelniej opisane byłoby dużo lepiej. Tak ma fajną fabułę z mnóstwem nieoczekiwanych scen i wątków i pełno erotycznych przerywników, które trochę według mnie psuły efekt. I tu może także czytelników zmylic bo wpisana jest w gatunek romans literatura obyczajowa a bardziej pasuje pod gatunek  romans, erotyk. Jak dla mnie tego seksu było dużo za dużo, choć nie tyle za dużo relacja między Olą i Kamilem wciąż się kręciła wokół seksu. I t tez nie byłoby złe co opisy za bardzo obrazowe i trochę przekoloryzowane. 

Postacie są dobrze wykreowane. Z główną bohaterką nie do końca się polubiłam. Z jednej strony twarda kobieta z drugiej chwili staje się rozchwianą osobą. Oprócz niej było kilka postaci, które chciałam udusić ale to musicie odkryć sami. Najlepszą postacią jest Kamil, który chyba najrozsądniej myślał z wszystkich bohaterów. Zakończenie zaskakujące choć przewidywalne i kończące się zapowiedzią dalszego ciągu Czy polecam? Ta książka nie jest dla każdego. Żeby ja ocenić, trzeba ją przeczytać. Historia na tyle ciekawa,że z chęcią sięgnę po tom II.

Za egzemplarz do recenzji dziękuje autorce Aneta Sołopa i wydawnictwu WasPos





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Pod skrzydłami żurawi" Monika Cieluch----recenzja we współpracy z wydawnictwem Amare

  Recenzja we współpracy reklamowej z wydawnictwem Amare OPIS Czasami nie rozumiemy drogi, którą podążamy, dopóki jej nie przejdziemy. Olive Loughty, młoda doktor weterynarii, uciekła z rodzinnego miasteczka, by zacząć nowe życie w Bristolu. Na wieść o śmierci ostatniej bliskiej jej osoby, ciotki Rachel, postanawia raz jeszcze odwiedzić senne Horwell i pojawić się na pogrzebie krewnej. Podczas odczytania testamentu okazuje się, że ciotka zostawiła jej w spadku swój dom. Aby jednak móc go przyjąć, Olive musi mieszkać w nim przez co najmniej trzy lata. Kobieta decyduje się na przeprowadzkę i rozpoczyna remont, w którym pomaga jej spotkany na pogrzebie miejscowy dziwak, Flynn Sallow. Stroniący od ludzi, bojący się dotyku mężczyzna intryguje ją z każdym dniem coraz bardziej. Olive podejrzewa, że Flynn cierpi na fobię społeczną, ale specyficzne zachowanie Flynna ma zupełnie inną przyczynę. Przeciwko sobie mają przekleństwo i złorzeczenie, po swojej stronie jedynie miłość i krążące nad ich g

"Dziennik wyjścia" Bogumiła Juzyszyn-Banaś-----recenzja w ramach współpracy z Jarosław Banaś

  Recenzja książki w ramach współpracy z Jarosław Banaś OPIS Liliana Mada, młoda utalentowana pisarka, autorka scenariuszy seriali telewizyjnych, pedagog – przyjmuje zaproszenie do prowadzenia letnich warsztatów artystycznych. Przyjeżdża do Staniewa, by tam, w dziewiętnastowiecznym pałacu, otoczonym jeziorami i lasami, prowadzić zajęcia teatralne. Jako pisarka i bystra obserwatorka, mijające dni odnotowuje - tworząc dziennik. Artystyczne lato Liliany okazuje się być jednak nie tylko czasem harmonii, (pierwszy tydzień sama bohaterka określa fenomenem odprężenia) - ale też nieprzewidywalnym, pełnym zawirowań okresem. Z tygodnia na tydzień coraz wyraźniej przyjmuje ono postać hybrydy, niebezpiecznie łączącej rzeczywistość z fikcją, a niewidzialne siły tworzą pisarce specjalną rolę. RECENZJA Czy zdarzyło wam się przeczytać książkę, która totalnie nie potrafiliście wsadzić w ramki gatunkowe? Mnie zdarza się przeczytać taką, która ciężko mi opisać bo jest albo za dobra, albo słabsza i nie wi

"MY kontra świat" Bogusz Dawidowicz----recenzja we współpracy z autorem

  Recenzja e-booka we współpracy z autorem Bogusz Dawidowicz OPIS Czy możemy tak naprawdę do końca poznać drugą osobę? Zwłaszcza gdy okazuje się, że nigdy nie znaliśmy samych siebie? Jaka jest cena za wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę i ile jesteście gotowi poświęcić, by rozliczyć swoje dawne życie? Wspólna przyszłość Sandry i Roberta staje pod wielkim znakiem zapytania. Konsekwencje traumatycznej przeszłości kobiety wystawiają ich związek na wielką próbę. Sandra obsesyjnie pragnie odpowiedzi i zamierza uzyskać je od zwyrodnialców podobnych do tego, który skrzywdził ją przed laty. Robert, z początku mimowolny uczestnik wydarzeń, z przerażeniem odkrywa u siebie żądze, o które nigdy się nie podejrzewał. Konfrontacje pary z przestępcami szybko wymykają się spod kontroli. Ta nietypowa „działalność” przykuwa uwagę nie tylko zwykłych ludzi i mediów, ale również najwyższych kręgów władzy. Ich tropem zaczyna podążać prokurator, sędzia i kat w jednej osobie. Sandra i Robert wydają się