Nie wiedział, że była to Tara Willson, matka dwóch nastoletnich córek, która po rozstaniu z mężem borykała się z problemami finansowymi. W dodatku nie ufała ludziom, a w szczególności przedstawicielom płci męskiej.
Uwielbiam książki Anny Wolf. Po serii gangsterskiej czas na spokojniejszą, ze świąteczną atmosferą książkę. Książką zaczarowała mnie. Jest fantastyczna, ciepła i aż żal, że ma tylko o
Bardzo ujęła mnie postać Tary. Młodej rozwódki z dwiema nastoletnimi córkami. Kobieta walczy o dobry byt córek, ale były mąż uprzykrza jej życie. Kiedy poznaje Erika jej los się odmienia.
Erik facet po przejściach, który ma za sobą kryminalną przeszłość. Jednak wyszedł na prostą i do szczęścia brakuje mu kogoś z kim mógłby życie dzielić
Ciekawą postacią jest były mąż Tary. Trochę groźny, trochę śmieszny, taki dodatek w stylu autorki. I pomimo że jest tym złym trochę go żal.
Oczywiście autorka nie byłaby sobą gdyby zaserwowała nam lukrowy romans. Za to w cudowny sposób pokazała nam jak rodzi się, więź między tą dwójką. Jak oboje walczą ze swoimi kompleksami i brakiem wiary w siebie. Czy im się uda? Musicie przeczytać sami
Książka to pełną nadzieję, miłości i ciepła. Taką odskocznią na wieczór. Co prawda osadzona w atmosferze swiąt ale to niejako tło. Serdecznie polecam
Wydaje się być świetną pozycją na długie zimowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/