Przejdź do głównej zawartości

"Ten zły" Natalia Dziadura - opinia


 Pełna namiętności historia rodem ze słowiańskich legend.



Ponad pół wieku temu pewna kobieta wezwała boga podziemi, by uratować najdroższe istoty. Teraz jej potomkini musi zapłacić krwią, którą mu wtedy obiecano.

Lilianna dowiaduje się, że odziedziczyła po swoich pradziadkach dom na wsi. Spodziewa się ledwo stojącej rudery, tymczasem odkrywa doskonale funkcjonujące gospodarstwo. Aż zbyt idealne, zupełnie jakby ktoś sprawował nad nim nieustającą opiekę. Kim jest dziwny mężczyzna przedstawiający się jako Iwar Wels? Z pewnością coś ukrywa, ale otaczający go nimb tajemnicy tylko mocniej wpycha dziewczynę w jego ramiona.

Lila odkrywa, że niesamowite istoty ze słowiańskich legend są bardziej realne, niż mogła przypuszczać, a historia jej własnego rodu bardziej niezwykła niż niejedna baśń.

Zauroczyła mnie okładka książki. Jest nietuzinkowa. Książka też polecana przez 'niegrzeczne książki' wiec nie mogło być inaczej i dorwałam ją w swoje ręce. I muszę uprzedzić, że jest zupełnie inna niż się tego spodziewacie. 

Liliana jedzie do domku, który odziedziczyła po prababci. Spodziewa się rudery a zastaje świecie prosperujące gospodarstwo. Tam poznaje kilka osób, które jej pomagaja ale nie do końca potrafi zrozumieć czemu? Kto im za to płaci i czemu jej pomagają? W lesie spotka intrygującego mężczyznę, który ja fascynuje i przyciąga jak magnes. Nawiązuje z nim romans i nie potrafi się w tym odnaleźć. Kim jest Iwar i czemu otacza go aura tajemniczości? 

Okładka sugerowała nam gorący romans dwójki ludzi. Takich mamy pełno ona młoda i naiwna on ten zły i okrutny. Ale dostałam cos zupełnie innego. W książce mamy gorący romans z połączeniem słowiańskich legend i postaci. Postaci pojawiają się, czasem nie wiadomo skąd. Nie wiemy kto jest człowiekiem a kto postacią z legend. Ponieważ słowiańska mitologia jest nam mało znana dostajemy cos co sądzimy, że jest fikcją. Nic bardziej mylnego. Sama fabuła owszem fikcja literacka ale postacie w niej się pojawiające istnieją w podaniach i naszej słowiańskiej mitologii. 

Książkę czyta się dość szybko i wciąga. Początkowo może akcja dość spokojna potem pojawiają się coraz bardziej intrygujące wątki i postaci. Czasem czułam niedosyt tak szybko się akcja potoczyła. Miłośników gorącego romansu także autorka nie zawiodła. Sceny seksu były naprawdę gorące a dodać otoczkę mitologi dawały zupełnie inne wrażenie. 

Postacie są dość dobrze wykreowane, są małe niedociągnięcia ale ponieważ to debiut możemy wybaczyć. Fabuła dobrze przemyślana, połączenie mitologi z teraźniejszością super. Zakończenie ciut zostawiło niedosyt, ale mam wrażenie, że będzie kontynuacja. Z przyjemnością poczytam dalsze losy Liliany i Iwara. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Pod skrzydłami żurawi" Monika Cieluch----recenzja we współpracy z wydawnictwem Amare

  Recenzja we współpracy reklamowej z wydawnictwem Amare OPIS Czasami nie rozumiemy drogi, którą podążamy, dopóki jej nie przejdziemy. Olive Loughty, młoda doktor weterynarii, uciekła z rodzinnego miasteczka, by zacząć nowe życie w Bristolu. Na wieść o śmierci ostatniej bliskiej jej osoby, ciotki Rachel, postanawia raz jeszcze odwiedzić senne Horwell i pojawić się na pogrzebie krewnej. Podczas odczytania testamentu okazuje się, że ciotka zostawiła jej w spadku swój dom. Aby jednak móc go przyjąć, Olive musi mieszkać w nim przez co najmniej trzy lata. Kobieta decyduje się na przeprowadzkę i rozpoczyna remont, w którym pomaga jej spotkany na pogrzebie miejscowy dziwak, Flynn Sallow. Stroniący od ludzi, bojący się dotyku mężczyzna intryguje ją z każdym dniem coraz bardziej. Olive podejrzewa, że Flynn cierpi na fobię społeczną, ale specyficzne zachowanie Flynna ma zupełnie inną przyczynę. Przeciwko sobie mają przekleństwo i złorzeczenie, po swojej stronie jedynie miłość i krążące nad ich g

"Dziennik wyjścia" Bogumiła Juzyszyn-Banaś-----recenzja w ramach współpracy z Jarosław Banaś

  Recenzja książki w ramach współpracy z Jarosław Banaś OPIS Liliana Mada, młoda utalentowana pisarka, autorka scenariuszy seriali telewizyjnych, pedagog – przyjmuje zaproszenie do prowadzenia letnich warsztatów artystycznych. Przyjeżdża do Staniewa, by tam, w dziewiętnastowiecznym pałacu, otoczonym jeziorami i lasami, prowadzić zajęcia teatralne. Jako pisarka i bystra obserwatorka, mijające dni odnotowuje - tworząc dziennik. Artystyczne lato Liliany okazuje się być jednak nie tylko czasem harmonii, (pierwszy tydzień sama bohaterka określa fenomenem odprężenia) - ale też nieprzewidywalnym, pełnym zawirowań okresem. Z tygodnia na tydzień coraz wyraźniej przyjmuje ono postać hybrydy, niebezpiecznie łączącej rzeczywistość z fikcją, a niewidzialne siły tworzą pisarce specjalną rolę. RECENZJA Czy zdarzyło wam się przeczytać książkę, która totalnie nie potrafiliście wsadzić w ramki gatunkowe? Mnie zdarza się przeczytać taką, która ciężko mi opisać bo jest albo za dobra, albo słabsza i nie wi

"Lena" cykl detektyw #2 Marcelina Baranowska---recenzja we współpracy reklamowej z serwisem Nakanapie.pl

  Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Współpraca reklamowa Lena Dąbrowska wspólnie z braćmi prowadzi renomowane biuro detektywistyczne. Po odejściu Kai nie potrafi wybaczyć Hugonowi tego, co jej zrobił. W życiu i w pracy wspiera ją Jan Podolski – intrygujący, doświadczony detektyw. Łączy ich coś więcej, czego nie chcą przed sobą przyznać. Rozwijająca się między nimi więź zostaje poddana próbie, gdy ktoś zaczyna pozostawiać niepokojące znaki, które wydają się prowadzić do ich przeszłości. Lena i Jan muszą połączyć siły ze swoimi bliskimi, by odkryć, kto stoi za atakami i dlaczego chce zniszczyć to, co dla nich najważniejsze. Czy Lena i Jan zdołają się dowiedzieć, kto czyha na ich życie? Czy uczucie okaże się wystarczająco silne, aby mogli przeciwstawić się niebezpiecznym siłom, które dążą do ich zguby? RECENZJA Ostatnio u mnie marnie z czytaniem, jak jest czas to się skupić nie mogę jak już mogę to czasu brak.  Kiedy trafiła do mnie Lena i okazało się, że to tom 2 to najpie