Po wojnie i upadku magii świat stał się niebezpiecznym miejscem, nawet bardziej niż wcześniej. Ludziom odebrano magię, krwiożercze potwory czyhają na wędrowców, głód czyni spustoszenie wśród tych, którzy przetrwali, a wiele ziem nie nadaje się do zamieszkania i pod uprawy. Wrogiem człowieka są zarówno inne gatunki zamieszkujące ziemię, jak i sama roślinność.
Ludzie schronili się za kamienną granicą, powoli zapominając o wojnie i zagrożeniach czyhających za nią. Wydawało się, że osiągnięto względny spokój, lecz oto nadszedł czas zmian, a możni tego świata przypominają sobie o pierwszym proroctwie, dziś niemalże zapomnianym. „Gdy wiatry zmian zerwą się po czterech stronach świata, nadejdzie czas rozstrzygnięcia, czas ostatecznej próby, która zadecyduje o losach ludzkości”.
Świat się zmienia, zmuszając do działania i łącząc losy ludzi, którzy w innej sytuacji nigdy by się nie spotkali. Na południu admirał Reyes wyrusza wraz z ekspedycją w celu zbadania nieznanego dotąd zjawiska pogodowego, które może wpłynąć na los całego kontynentu. Na północy trójka śledczych o nadzwyczajnych umiejętnościach prowadzi dochodzenie w celu ustalenia, dlaczego członkowie pewnej rasy zaczęli nagle znikać. Na zachodzie generał Barson wraz z kompanią żołnierzy wyrusza do śmiertelnie niebezpiecznej puszczy, by zbadać źródło dziwnego zachowania okolicznej fauny.
A w tym wszystkim, zdawałoby się, zwyczajny wykładowca z akademii magii, którego jedyną cechą wyróżniającą z tłumu jest pamięć wręcz absolutna. Śmiertelnie znudzony życiem bez perspektyw oddycha z ulgą, gdy jednak coś zaczyna się zmieniać, lecz nawet jego wybujała wyobraźnia nie byłaby w stanie przygotować go na to, co ma nadejść. W żadnym razie nienadający się, na typowego bohatera, zwykły człowiek pośród niezwykłych wydarzeń, w których niekoniecznie chciałby brać udział, ale jak to w życiu bywa, czasami nie ma się wyboru.
Książka należy do gatunku fantasy, science fiction. Lubię sięgać po takie książki, ale ciężko jest je czasem ocenić i opisać. Należy do bardziej wymagających. Świat, jaki tu stworzył autor jest ciekawy, toczący się na kilku płaszczyznach, ale dość często traciło się wątek.
W książce mam wielu bohaterów, pozornie nic ich nie łączy poza nietypowym zjawiskiem. Mamy tu admirała Reyesa, kory wyrusza statkiem Strażnik wraz z innym Kolosem na morze, gdzie odkryli nietypowa anomalie. Mamy trójkę śledczych, którzy wyruszyli zbadać tajemnice zaginięć ludzi pewnej rasy. Jest też generał Barson, który wraz z 100 ludźmi wyrusza za mury zbadać czemu fauna puszczy dziwnie się zachowuje i atakuje. Na koniec jest też akademia magów i dziwne zdarzenia oraz wykładowca Lucan, który ma tajemnicę i zbiera swoją drużynę i zbiera się do czegoś.
Książka ma ciekawą fabułę, ale niestety należy do tych, co jest dość pokaźna po ok. 500 str. Opisy są obszerne, dość ciekawe i zmieniające się. Akcja dość intrygująca, ale dopiero w połowie zaczyna być naprawdę ciekawie. Dialogi są dobrze napisane, wątki dobrze przemyślane, całość dobrze oddzielona. Minusem jest spokojna akcja. Niby ciekawa ale taka trochę ciągnąca się, a jeśli już cos się zaczyna kroić i zaciekawiać , to autor przechodzi do następnej. Zabrakło mi rozwinięć wielu wątków. Niektóre są ucinane. W sumie nic tu się do końca nie wyjaśniło, nadal nic nie wiemy .
Bohaterowie ciekawi, dość intrygujący, każdy ma swoją historię i zadanie do wykonania. Jest ich tez dość sporo i niestety często możemy się pogubić. Ponieważ wątki są prowadzone równolegle, często autor przeskakuje z jednych na drugich, ciężko nam się wraca do poprzednich. W połowie książki akcja zaczyna nabierać kształtów, są intrygi, pojawiają się nowe wątki i nowi bohaterowie. Początkowo mamy dużo opisów, zdarzeń, krajobrazów, czy bohaterów, to może niejednego czytelnika znudzić. W drugiej połowie pojawia się wic ej dialogów, akcji, a bohaterowie nabierają lepszego kształtu. Ponieważ to debiut literacki miejmy nadzieje, że kolejny tom, bo to jest pierwszy, będą już znacznie lepiej napisane i lepiej dopracowane.
Komentarze
Prześlij komentarz