Przejdź do głównej zawartości

"Pod skrzydłami żurawi" Monika Cieluch----recenzja we współpracy z wydawnictwem Amare


 Recenzja we współpracy reklamowej z wydawnictwem Amare

OPIS

Czasami nie rozumiemy drogi, którą podążamy, dopóki jej nie przejdziemy.

Olive Loughty, młoda doktor weterynarii, uciekła z rodzinnego miasteczka, by zacząć nowe życie w Bristolu. Na wieść o śmierci ostatniej bliskiej jej osoby, ciotki Rachel, postanawia raz jeszcze odwiedzić senne Horwell i pojawić się na pogrzebie krewnej. Podczas odczytania testamentu okazuje się, że ciotka zostawiła jej w spadku swój dom. Aby jednak móc go przyjąć, Olive musi mieszkać w nim przez co najmniej trzy lata. Kobieta decyduje się na przeprowadzkę i rozpoczyna remont, w którym pomaga jej spotkany na pogrzebie miejscowy dziwak, Flynn Sallow. Stroniący od ludzi, bojący się dotyku mężczyzna intryguje ją z każdym dniem coraz bardziej. Olive podejrzewa, że Flynn cierpi na fobię społeczną, ale specyficzne zachowanie Flynna ma zupełnie inną przyczynę. Przeciwko sobie mają przekleństwo i złorzeczenie, po swojej stronie jedynie miłość i krążące nad ich głowami żurawie

RECENZJA

Książka urzekła mnie okładką a tytuł brzmi intrygująco. Nie spodziewałam się jednak aż tak pięknej historii. Książka wciąga od pierwszych stron. Choć muszę przyznać, że początkowo prolog mnie zaskoczył. Całość nie będzie szablonowa. 

Olive robi to co kocha. Jej pasja jest leczenie zwierząt i takie studia skończyła. Ma poukładane życie, mimo że straciła rodziców jako dziecko i wychowywała ja babcia, a potem ciotka. Ma także narzeczonego, z którym jest już kilka lat. Wszystko się zmienia gdy umiera jej ciotka. Po pogrzebie miała zostać w jej domu na wsi ale wraca do domu, gdzie odkrywa zdradę narzeczonego. Załamana ucieka na wieś, gdzie za namową przyjaciółki zakłada klinikę  dla zwierząt. Tu także poznaje Flynna, który ma zrobić jej remont domy pod klinikę. Flynn fascynuje ją ale nie potrafi zrozumieć jego zachowania. W dodatku nie potrafi odkryć co łączyło go z jej ciotka i co zostawiła mu w spadku. 

Flynn to młody mężczyzna, który stroni od ludzi. Unika ich, przez co uważany jest za dziwaka. Kiedy pojawia się Olive coś się zmienia. Łamie swoje zasady i dopuszcza do siebie kobietę, która kruszy mur, jaki wokół siebie zbudował. Zaufał jej i wyjawił tajemnicę swojego zachowania. Tajemnice, której sam do końca nie rozumie. To, co z pozoru wydaje się proste okazuje się mieć inne dno. Czy na Flynnie ciąży przekleństwo? Co się za nim kryje? 

Fabuła jest świetna, przemyślana i łączy w sobie romans, trudna historie nie tylko głównych bohaterów i coś, czego nie da się racjonalnie wytłumaczyć. Książka nie należy do łatwych. Jest pełna bólu, cierpienia, poczucia straty, traumatycznych wydarzeń tajemnic ale także siły i dążenia do tego, by pokonać przeciwności losu. To nie jest lektura , która czyta się lekko i przyjemnie, mimo że autorka ma świetne pióro. Niektóre fragmenty są zabawne, inne dramatyczne, pełne bólu ale i nadzieję, że los się odmieni. Dodatkowo autorka wprowadziła do historii element mistyczny, jakim jest rzucenie klątwy. Dla jednych to będzie coś, w co trudno uwierzyć, będą uważać, ze to nieracjonalne. To czy to możliwe, czy to realne nie powinno być wyznacznikiem oceniania tej książki. Osobiście to sprawiło, że historia ma w sobie coś niesamowitego. Owiana tajemnicą, im bardziej zagłębiamy się w historię, im więcej tajemnic autorka przed nami odkrywa ty mamy pełniejszy obraz. Tu nic nie jest czarne i białe. To, co wydaje się łże takim nie  jest. Kiedy wszystko wskakuje na swoje miejsce a my mamy pełen obraz wszystkich wątków patrzymy na tę historię zupełnie inaczej. 

Postacie świetnie wykreowane, nie są czarne lub białe. To, co o nich myślimy nie jest takie oczywiste. Czy ich zachowanie jest szablonowe? Ani trochę co sprawia, że książka jest zupełnie inna. To nie jest zwykły romans. Mieszkańcy wioski także nie są szablonowi.  Autorka oprócz historii głównych bohaterów i problemów, z jakim się muszą mierzyć wplotła wątki poboczne zwracając uwagę, że często, to co widzimy nie jest takim, jakim się nam wydaje. Że warto poznać, zweryfikować swój pogląd poznając wersję drugiej strony. Zakończenie pełne dramatycznych wydarzeń, emocjonalne i w pewnym sensie da się je przewidzieć. Książka to bardzo ciekawa i wzruszająca historia dwójki zagubionych skrzywdzonych przez los ludzi. Polecam 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Dziennik wyjścia" Bogumiła Juzyszyn-Banaś-----recenzja w ramach współpracy z Jarosław Banaś

  Recenzja książki w ramach współpracy z Jarosław Banaś OPIS Liliana Mada, młoda utalentowana pisarka, autorka scenariuszy seriali telewizyjnych, pedagog – przyjmuje zaproszenie do prowadzenia letnich warsztatów artystycznych. Przyjeżdża do Staniewa, by tam, w dziewiętnastowiecznym pałacu, otoczonym jeziorami i lasami, prowadzić zajęcia teatralne. Jako pisarka i bystra obserwatorka, mijające dni odnotowuje - tworząc dziennik. Artystyczne lato Liliany okazuje się być jednak nie tylko czasem harmonii, (pierwszy tydzień sama bohaterka określa fenomenem odprężenia) - ale też nieprzewidywalnym, pełnym zawirowań okresem. Z tygodnia na tydzień coraz wyraźniej przyjmuje ono postać hybrydy, niebezpiecznie łączącej rzeczywistość z fikcją, a niewidzialne siły tworzą pisarce specjalną rolę. RECENZJA Czy zdarzyło wam się przeczytać książkę, która totalnie nie potrafiliście wsadzić w ramki gatunkowe? Mnie zdarza się przeczytać taką, która ciężko mi opisać bo jest albo za dobra, albo słabsza i nie wi

"MY kontra świat" Bogusz Dawidowicz----recenzja we współpracy z autorem

  Recenzja e-booka we współpracy z autorem Bogusz Dawidowicz OPIS Czy możemy tak naprawdę do końca poznać drugą osobę? Zwłaszcza gdy okazuje się, że nigdy nie znaliśmy samych siebie? Jaka jest cena za wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę i ile jesteście gotowi poświęcić, by rozliczyć swoje dawne życie? Wspólna przyszłość Sandry i Roberta staje pod wielkim znakiem zapytania. Konsekwencje traumatycznej przeszłości kobiety wystawiają ich związek na wielką próbę. Sandra obsesyjnie pragnie odpowiedzi i zamierza uzyskać je od zwyrodnialców podobnych do tego, który skrzywdził ją przed laty. Robert, z początku mimowolny uczestnik wydarzeń, z przerażeniem odkrywa u siebie żądze, o które nigdy się nie podejrzewał. Konfrontacje pary z przestępcami szybko wymykają się spod kontroli. Ta nietypowa „działalność” przykuwa uwagę nie tylko zwykłych ludzi i mediów, ale również najwyższych kręgów władzy. Ich tropem zaczyna podążać prokurator, sędzia i kat w jednej osobie. Sandra i Robert wydają się