Przejdź do głównej zawartości

"Taras z widokiem na przyszłość" Daria Jędrzejek-------recenzja premierowa


 Maria Strzelecka nienawidzi świąt Bożego Narodzenia. To wtedy los odebrał jej ukochaną babcię, a rok później rodziców. Zamknięta w sobie, podąża przez życie u boku Huberta – przyjaciela, z którym połączyła ją nierozerwalna więź.



Życie kobiety komplikuje się w momencie, w którym zabawny przypadek zmusza tych dwoje do pewnych zmian. Niekoniecznie jest to na rękę Marii, zwłaszcza że gorący okres w roku nie wpływa pozytywnie na jej emocje. Tęsknota za bliskimi popycha ją do tego, by odszukać rodzinę ojca, której nie miała okazji poznać.


Otuchy dodaje jej magiczny prezent, który dostała od koleżanki. Podobno wisiorek ma przynieść jej szczęście i powodzenie w miłości. Trudno w to nie uwierzyć, gdy nawet przystojny i niezwykle irytujący raper zmienia się przy niej w potulnego baranka.


Magia wisiorka czy magia świąt? A może czysty przypadek? W końcu święta to czas, kiedy dzieją się prawdziwe cuda… :)


Na pewno macie takie książki, które zaczynacie czytać i już wiecie po pierwszych akapitach, że to będzie miłości od pierwszego czytania. Ja miałam parę takich książek i coraz częściej na takie trafiam. Przede wszystkim książka idealnie wpasowuje się w klimat przedświąteczny. Co prawda ja nie przepadam za świątecznymi książkami, ale ta historia urzekła mnie od samego początku. Zapraszam na premierową recenzję książki "Taras z widokiem na przyszłość"

Maria to młoda  kobieta, której życie potrafi płatać niezłego figla. Właśnie traci kolejną pracę. Do tego zbliżają się święta Bożego Narodzenie , których szczerze nie znosi. Ma powód. Tuż przed świętami straciła babcie a przed kolejnymi ukochanych rodziców. Zamyka się w obie a jedyną osobą, którą do siebie dopuszcza jest przyjaciel Hubert. Przypadek zmuszą tę dwójkę do udawania pary w mediach. W dodatku Maria odkrywa przypadkiem, że jej ojciec pochodził z zupełnie innego miejsca w górach niż sądziła. Odnajduje pensjonat, który może należeć do kogoś z jej rodziny. Tak trafia razem z Hubertem w miejsce i na osoby które wywrócą jej życie do góry nogami. 

Fabuła świetnie przemyślana, wątki dobrze skonstruowane. W dodatku autorka stworzyła świetne postacie. Polubiłam Marie od samego początku. Dziewczyna nie przejmuje się tym, co ma na sobie, nie dba o modę ale o to, by czuć się swobodnie i wygodnie. Nie przejmuje się opiniami innych, ma ostry, cięty język co wpędza ja w kłopoty nie raz. Jej przekomarzanie się z Hubertem jest rewelacyjne i każdemu poprawia humor. Hubert to młody mężczyzna, który kocha robić to, co robi. W dodatku to moja miłość, którą pokochałam od pierwszego momentu, gdy się pojawi w książce. I nie zmieniłam zdania. On i Maria doskonale do siebie pasują jak dwie połówki jabłka. Cięte riposty Huberta są rewelacyjne, w dodatku ma swój nieodparty urok. Autorka stworzyła świetną postać, która urzeknie was humorem, ciepłem i nie tylko tym. Jednak o tym sami musicie poczytać. 

W całej tej historii jest też Dorian. Maria skradła jego uwagę. To pierwsza kobieta , która nie poleciała na urok słynnego rapera. W dodatku nie tylko nie wiedziała kim jest ale i zalazła mu za skórę. Początkowo gbur, wredny i mało tematyczny, z czasem pokazał swoja inna twarz. I tu zaskarbił sobie moją miłość. Muszę przyznać, że jego relacja z Marią jest nietuzinkowa. Łączy ich jakaś nić porozumienia. Oboje uczą się od siebie . On bycia lepszym człowiekiem ona dzięki niemu uwierzy, że może być szczęśliwa. W dodatku szatański plan Doriana, by pokazać Marii i Hubertowi, to co mają obok siebie ale nie potrafią dostrzec jest naprawdę genialny. 

Autorka stworzyła ciepłą historię, z magią swoją. Postacie są takie realnie stworzone. Polubiłam każą z postacie, no prawie bo pewnej Aliny jakoś nie mogłam strawić. W książce mamy kilka postaci kobiecych, ciepłych, rodzinnych, które znajda wyjście czy odpowiedz na każdą sytuację. No i dwóch naszych głównych męskich bohaterów, którzy skradną serce czytelniczek. Zakończenie może przewidywalne, ale pełne ciepła i nieoczekiwanych odkryć. Epilog równie sentymentalny co zabawny, jak cała książka "Taras z widokiem na przyszłość". Polecam


Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce Daria Jędrzejek oraz wydawnictwu Literatka

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Pod skrzydłami żurawi" Monika Cieluch----recenzja we współpracy z wydawnictwem Amare

  Recenzja we współpracy reklamowej z wydawnictwem Amare OPIS Czasami nie rozumiemy drogi, którą podążamy, dopóki jej nie przejdziemy. Olive Loughty, młoda doktor weterynarii, uciekła z rodzinnego miasteczka, by zacząć nowe życie w Bristolu. Na wieść o śmierci ostatniej bliskiej jej osoby, ciotki Rachel, postanawia raz jeszcze odwiedzić senne Horwell i pojawić się na pogrzebie krewnej. Podczas odczytania testamentu okazuje się, że ciotka zostawiła jej w spadku swój dom. Aby jednak móc go przyjąć, Olive musi mieszkać w nim przez co najmniej trzy lata. Kobieta decyduje się na przeprowadzkę i rozpoczyna remont, w którym pomaga jej spotkany na pogrzebie miejscowy dziwak, Flynn Sallow. Stroniący od ludzi, bojący się dotyku mężczyzna intryguje ją z każdym dniem coraz bardziej. Olive podejrzewa, że Flynn cierpi na fobię społeczną, ale specyficzne zachowanie Flynna ma zupełnie inną przyczynę. Przeciwko sobie mają przekleństwo i złorzeczenie, po swojej stronie jedynie miłość i krążące nad ich g

"Dziennik wyjścia" Bogumiła Juzyszyn-Banaś-----recenzja w ramach współpracy z Jarosław Banaś

  Recenzja książki w ramach współpracy z Jarosław Banaś OPIS Liliana Mada, młoda utalentowana pisarka, autorka scenariuszy seriali telewizyjnych, pedagog – przyjmuje zaproszenie do prowadzenia letnich warsztatów artystycznych. Przyjeżdża do Staniewa, by tam, w dziewiętnastowiecznym pałacu, otoczonym jeziorami i lasami, prowadzić zajęcia teatralne. Jako pisarka i bystra obserwatorka, mijające dni odnotowuje - tworząc dziennik. Artystyczne lato Liliany okazuje się być jednak nie tylko czasem harmonii, (pierwszy tydzień sama bohaterka określa fenomenem odprężenia) - ale też nieprzewidywalnym, pełnym zawirowań okresem. Z tygodnia na tydzień coraz wyraźniej przyjmuje ono postać hybrydy, niebezpiecznie łączącej rzeczywistość z fikcją, a niewidzialne siły tworzą pisarce specjalną rolę. RECENZJA Czy zdarzyło wam się przeczytać książkę, która totalnie nie potrafiliście wsadzić w ramki gatunkowe? Mnie zdarza się przeczytać taką, która ciężko mi opisać bo jest albo za dobra, albo słabsza i nie wi

"MY kontra świat" Bogusz Dawidowicz----recenzja we współpracy z autorem

  Recenzja e-booka we współpracy z autorem Bogusz Dawidowicz OPIS Czy możemy tak naprawdę do końca poznać drugą osobę? Zwłaszcza gdy okazuje się, że nigdy nie znaliśmy samych siebie? Jaka jest cena za wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę i ile jesteście gotowi poświęcić, by rozliczyć swoje dawne życie? Wspólna przyszłość Sandry i Roberta staje pod wielkim znakiem zapytania. Konsekwencje traumatycznej przeszłości kobiety wystawiają ich związek na wielką próbę. Sandra obsesyjnie pragnie odpowiedzi i zamierza uzyskać je od zwyrodnialców podobnych do tego, który skrzywdził ją przed laty. Robert, z początku mimowolny uczestnik wydarzeń, z przerażeniem odkrywa u siebie żądze, o które nigdy się nie podejrzewał. Konfrontacje pary z przestępcami szybko wymykają się spod kontroli. Ta nietypowa „działalność” przykuwa uwagę nie tylko zwykłych ludzi i mediów, ale również najwyższych kręgów władzy. Ich tropem zaczyna podążać prokurator, sędzia i kat w jednej osobie. Sandra i Robert wydają się