Przejdź do głównej zawartości

"Władza jest kobietą" K.E. December, Dakota Arizona, A. November, Charlotte Mils---patronacka recenzja przedpremierowa


 Władza. Jej kuszący płomień zniewala, ale może też spalić żywcem. Nie podchodź zbyt blisko, bo się nią sparzysz.



Cztery kobiety i cztery różne historie, których wspólnym mianownikiem jest przyjaźń i igranie z ogniem władzy. Mikayla, Meghan, Adeline i Nikki – doświadczone przez życie przyjaciółki, silne, niezależne i pewne siebie kobiety, świadome własnej wartości, dążące za wszelką cenę do postawionych sobie celów... do wolności.
Cztery autorki, które z czterech części utkały całość – powieść gorącą jak płomień władzy, bez cenzury, rozgrzewającą zmysły.
Moc przyjaźni, gangsterskie porachunki, lojalność, pieniądze, seks, miłość.
W tej historii rządzą kobiety.

"Władza jest kobietą" to mój pierwszy patronat medialny. Jestem świeżo po lekturze i w totalnym szoku. Ta książka to petarda. Początkowo nie zapowiadało się tak gorąco. Cztery kobiety, które różni wszystko a łączy nie tylko przyjaźń. Tajemnice, intrygi, gorące sceny erotyczne i w tym wszystkim one: Mikayla, Megan, Adeline oraz Nikki. Kobiety silne, twarde ale jednocześnie mają w sobie ogień. 

Mikayla to młoda pani psycholog, która jest świeżo po rozwodzie. Rozwód przeżyła ciężko, zwłaszcza że były mąż zostawił ja z niczym  przez intrygę kochanki. Jej plan to poderwać kolejnego bogatego męża, który szybko zostawi ja ze spadkiem. Ale na jej drodze staje przystojny ordynator szpitala, w który pracuje, a także inny intrygujący kandydat. 

Megan to wzięta prawniczka. Oprócz typowych spraw w swojej kancelarii bierze sprawy, które nie do końca są zgodne z jej sumieniem. Tak wplątuje się w układ, który zaczyna jej ciążyć . Dodatkowo sprawy komplikuje pewien przystojniak o  imieniu Brian.

Adeline to młoda dziewczyna, która w wyniki postrzelenia w dzieciństwie, przeżyła swoja śmierć. Brzmi zaskakująco. Konsekwencja tego jest utrata pamięci wszystkiego sprzed wypadku. Gdy odzyskuje pamięć, wydarzenia jej się mieszają. Nie do końca zapamiętała je tak jak powinna. W historii Adeline wkraczamy w świat mafii irlandzkiej, a cała historia pisana jest w dwóch perspektywach, Adeline i przystojnego Cadena. 

Na koniec zostaje nam Nikki, która jest była agentka FBI i zarazem hakerką. Odeszła z pracy gdy została oskarżona o coś, czego nie zrobiła. Ukrywa się ale ten, który ja szuka znajduje ją. Nikki wymyka się ponownie i na własną rękę chce udowodnić swoją niewinność. Z czasem ofiara i łowczy zwierają szeregi i wspólnie szukają kto stoi za tym wszystkim. 

Historie są świetne, gorące, pełne erotyzmu i pełne silnych kobiet. Całość napisana jest przez cztery autorki. I więcej co? Tego nie widać. Mało tego za nic nie wiem , która  autorka stoi, za która babeczką. I nawet nie chce wiedzieć. Autorki odwaliły kawał dobrej roboty. Style zsynchronizowane, całość bez niespójności, niby cztery różne historie a mimo to łączą się w idealną całość. Dodatkowym plusem jest to, że każda z historii, mimo że jest jedną wielką całością, można podzielić na  osobne części, bez uszczerbku, że coś nie załapiemy i czegoś nam zabraknie, coś nam umknie. 

Bohaterki są świetnie napisane. Tych babeczek nie da się nie pokochać. Silne, konsekwentne, z ciętym językiem i z bujna fantazja erotyczną. Pomimo to, że w książce nie zabraknie panów z silnym charakterem, przystojnych i uwodzicielskich, to cztery przyjaciółki rządzą tym światem i facetami. 

Na koniec zakończenie. Każda z historii jest otwarta. W dodatku jest coś, co łączy te kobiety, pewien tajemniczy meksykanin, który przewija się w książce nie raz. . Az nie mogę się doczekać, gdy ukaże się ciąg dalszy historii czterech przyjaciółek, czy to w jednej, czy w osobnej  książce. Autorkom gratuluje pomysłu i poproszę o więcej takich historii. Do tej pory mam ciarki i czas ochłonąć po tej dawce kobiecej władzy. 

PREMIERA 23-03-2022

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Pod skrzydłami żurawi" Monika Cieluch----recenzja we współpracy z wydawnictwem Amare

  Recenzja we współpracy reklamowej z wydawnictwem Amare OPIS Czasami nie rozumiemy drogi, którą podążamy, dopóki jej nie przejdziemy. Olive Loughty, młoda doktor weterynarii, uciekła z rodzinnego miasteczka, by zacząć nowe życie w Bristolu. Na wieść o śmierci ostatniej bliskiej jej osoby, ciotki Rachel, postanawia raz jeszcze odwiedzić senne Horwell i pojawić się na pogrzebie krewnej. Podczas odczytania testamentu okazuje się, że ciotka zostawiła jej w spadku swój dom. Aby jednak móc go przyjąć, Olive musi mieszkać w nim przez co najmniej trzy lata. Kobieta decyduje się na przeprowadzkę i rozpoczyna remont, w którym pomaga jej spotkany na pogrzebie miejscowy dziwak, Flynn Sallow. Stroniący od ludzi, bojący się dotyku mężczyzna intryguje ją z każdym dniem coraz bardziej. Olive podejrzewa, że Flynn cierpi na fobię społeczną, ale specyficzne zachowanie Flynna ma zupełnie inną przyczynę. Przeciwko sobie mają przekleństwo i złorzeczenie, po swojej stronie jedynie miłość i krążące nad ich g

"Dziennik wyjścia" Bogumiła Juzyszyn-Banaś-----recenzja w ramach współpracy z Jarosław Banaś

  Recenzja książki w ramach współpracy z Jarosław Banaś OPIS Liliana Mada, młoda utalentowana pisarka, autorka scenariuszy seriali telewizyjnych, pedagog – przyjmuje zaproszenie do prowadzenia letnich warsztatów artystycznych. Przyjeżdża do Staniewa, by tam, w dziewiętnastowiecznym pałacu, otoczonym jeziorami i lasami, prowadzić zajęcia teatralne. Jako pisarka i bystra obserwatorka, mijające dni odnotowuje - tworząc dziennik. Artystyczne lato Liliany okazuje się być jednak nie tylko czasem harmonii, (pierwszy tydzień sama bohaterka określa fenomenem odprężenia) - ale też nieprzewidywalnym, pełnym zawirowań okresem. Z tygodnia na tydzień coraz wyraźniej przyjmuje ono postać hybrydy, niebezpiecznie łączącej rzeczywistość z fikcją, a niewidzialne siły tworzą pisarce specjalną rolę. RECENZJA Czy zdarzyło wam się przeczytać książkę, która totalnie nie potrafiliście wsadzić w ramki gatunkowe? Mnie zdarza się przeczytać taką, która ciężko mi opisać bo jest albo za dobra, albo słabsza i nie wi

"MY kontra świat" Bogusz Dawidowicz----recenzja we współpracy z autorem

  Recenzja e-booka we współpracy z autorem Bogusz Dawidowicz OPIS Czy możemy tak naprawdę do końca poznać drugą osobę? Zwłaszcza gdy okazuje się, że nigdy nie znaliśmy samych siebie? Jaka jest cena za wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę i ile jesteście gotowi poświęcić, by rozliczyć swoje dawne życie? Wspólna przyszłość Sandry i Roberta staje pod wielkim znakiem zapytania. Konsekwencje traumatycznej przeszłości kobiety wystawiają ich związek na wielką próbę. Sandra obsesyjnie pragnie odpowiedzi i zamierza uzyskać je od zwyrodnialców podobnych do tego, który skrzywdził ją przed laty. Robert, z początku mimowolny uczestnik wydarzeń, z przerażeniem odkrywa u siebie żądze, o które nigdy się nie podejrzewał. Konfrontacje pary z przestępcami szybko wymykają się spod kontroli. Ta nietypowa „działalność” przykuwa uwagę nie tylko zwykłych ludzi i mediów, ale również najwyższych kręgów władzy. Ich tropem zaczyna podążać prokurator, sędzia i kat w jednej osobie. Sandra i Robert wydają się