Przejdź do głównej zawartości

"Wymarzony mężczyzna " Kristen Ashley -opinia


 Tyra Masters przeżyła taki dramat, że mocnych wrażeń wystarczy jej do końca życia. Teraz wróciła do równowagi i spokojnie na nowo próbuje ułożyć swoje sprawy. Udaje jej się to aż do chwili, kiedy spotyka mężczyznę ze swoich snów. Wytatuowany, umięśniony motocyklista raczy ją tequilą i najlepszym seksem, jakiego w życiu doświadczyła. Tyra wie, że to nie tylko alkohol i gorąca namiętność. Czuje, że spotkała mężczyznę, o jakim zawsze marzyła. Niestety, ten wspaniały facet jest także jej nowym szefem… Kane „Tack“ Allen ma pewną zasadę: nie zatrudnia dziewczyn, z którymi się przespał. Kiedy więc dowiaduje się, że osoba, z którą spędził ostatnią noc jest nowozatrudnioną kierowniczką biura, bez namysłu zwalnia ją z pracy. Tyra zaciekle walczy o zachowanie posady. Tack godzi się na jej pozostanie, ale pod warunkiem, że już nigdy nie wylądują razem w łóżku. Nigdy więcej. Jednak gdy atmosfera zaczyna być gorąca, Tack przekonuje się, że sam ma ochotę złamać wszelkie ustalenia…


To czwarty i ostatni tom z serii mężczyzna marzeń. O matko ale mi się dobrze czytało. Każdy z pozostałych tomów to ok. 500 stron  historii o przystojnych władczych facetach i słodkich  kobietkach, które zawładnęły ich sercami. Ale ten tom przebija pozostałe. 

Mamy tu sporo sensacji, akcja zmienia się szybko i coraz bardziej wychodzą różne sensacyjne rzeczy. Mamy dwójkę głównych bohaterów. Tacka (choć mam tu trochę mała nieścisłość, bo w pierwszej części miał przydomek), który jest dość specyficznym facetem i Tyrę babeczkę, która w porównaniu z pozostałymi jest dość zadziorna. Ich słowne utarczki powodowały uśmiech na twarzy. Tak dobrze się nie bawiłam przy poprzednich częściach. 

Tyra, młoda 35-letnia kobieta, która za namowa przyjaciółki trafia naprzyjcie do clubu motocyklowego. Po paru drinkach ładuję w łóżku z ...swoim szefem. Od początku oboje ścierają się ze sobą. Choć niektóre dialogi są zabawne. Typu tak -nie: "nie będziesz tu pracować"kontra"będę" czy "zwalniam się"kontra "nie zwolnisz się". To powoduje trochę takie dziecinne zachowanie. Książka pełna jest takich właśnie utarczek. Ma to swój urok. 

Historia dość przewidywalna, podobna do poprzednich ale ostatnie strony to sceny mrożące krew w żyłach. Trochę zrobiło się dość nieprzyjemnie i chyba to jest to co sprawia, że ta seria nabrała innego odcieniu. Każda książka to niby podobna, ale zupełnie inna historia. To raz. Dwa dość dużo nawiązań do poprzedniej części w przypadku tej do każdej z nich. Mimo tego, że łatwo przewidzieć zakończenie, że każda kolejna części jest bardzo schematycznie do siebie podobna tę książkę się czyta bardzo przyjemnie. Mimo swoich 500 str., mimo że czasem nudnawa, że nie pochłaniamy ja z wypiekami na twarzy i jest z tych, co można odłożyć na dłuższą chwilkę, książka ma w sobie to coś. 

Autorka m niezwykle ciekawy styl pisania. Jedni tą serię uwielbiają inni uważają za słabą. Żeby wyrobić sobie zdanie,  trzeba ją przeczytać. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Pod skrzydłami żurawi" Monika Cieluch----recenzja we współpracy z wydawnictwem Amare

  Recenzja we współpracy reklamowej z wydawnictwem Amare OPIS Czasami nie rozumiemy drogi, którą podążamy, dopóki jej nie przejdziemy. Olive Loughty, młoda doktor weterynarii, uciekła z rodzinnego miasteczka, by zacząć nowe życie w Bristolu. Na wieść o śmierci ostatniej bliskiej jej osoby, ciotki Rachel, postanawia raz jeszcze odwiedzić senne Horwell i pojawić się na pogrzebie krewnej. Podczas odczytania testamentu okazuje się, że ciotka zostawiła jej w spadku swój dom. Aby jednak móc go przyjąć, Olive musi mieszkać w nim przez co najmniej trzy lata. Kobieta decyduje się na przeprowadzkę i rozpoczyna remont, w którym pomaga jej spotkany na pogrzebie miejscowy dziwak, Flynn Sallow. Stroniący od ludzi, bojący się dotyku mężczyzna intryguje ją z każdym dniem coraz bardziej. Olive podejrzewa, że Flynn cierpi na fobię społeczną, ale specyficzne zachowanie Flynna ma zupełnie inną przyczynę. Przeciwko sobie mają przekleństwo i złorzeczenie, po swojej stronie jedynie miłość i krążące nad ich g

"Dziennik wyjścia" Bogumiła Juzyszyn-Banaś-----recenzja w ramach współpracy z Jarosław Banaś

  Recenzja książki w ramach współpracy z Jarosław Banaś OPIS Liliana Mada, młoda utalentowana pisarka, autorka scenariuszy seriali telewizyjnych, pedagog – przyjmuje zaproszenie do prowadzenia letnich warsztatów artystycznych. Przyjeżdża do Staniewa, by tam, w dziewiętnastowiecznym pałacu, otoczonym jeziorami i lasami, prowadzić zajęcia teatralne. Jako pisarka i bystra obserwatorka, mijające dni odnotowuje - tworząc dziennik. Artystyczne lato Liliany okazuje się być jednak nie tylko czasem harmonii, (pierwszy tydzień sama bohaterka określa fenomenem odprężenia) - ale też nieprzewidywalnym, pełnym zawirowań okresem. Z tygodnia na tydzień coraz wyraźniej przyjmuje ono postać hybrydy, niebezpiecznie łączącej rzeczywistość z fikcją, a niewidzialne siły tworzą pisarce specjalną rolę. RECENZJA Czy zdarzyło wam się przeczytać książkę, która totalnie nie potrafiliście wsadzić w ramki gatunkowe? Mnie zdarza się przeczytać taką, która ciężko mi opisać bo jest albo za dobra, albo słabsza i nie wi

"Lena" cykl detektyw #2 Marcelina Baranowska---recenzja we współpracy reklamowej z serwisem Nakanapie.pl

  Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Współpraca reklamowa Lena Dąbrowska wspólnie z braćmi prowadzi renomowane biuro detektywistyczne. Po odejściu Kai nie potrafi wybaczyć Hugonowi tego, co jej zrobił. W życiu i w pracy wspiera ją Jan Podolski – intrygujący, doświadczony detektyw. Łączy ich coś więcej, czego nie chcą przed sobą przyznać. Rozwijająca się między nimi więź zostaje poddana próbie, gdy ktoś zaczyna pozostawiać niepokojące znaki, które wydają się prowadzić do ich przeszłości. Lena i Jan muszą połączyć siły ze swoimi bliskimi, by odkryć, kto stoi za atakami i dlaczego chce zniszczyć to, co dla nich najważniejsze. Czy Lena i Jan zdołają się dowiedzieć, kto czyha na ich życie? Czy uczucie okaże się wystarczająco silne, aby mogli przeciwstawić się niebezpiecznym siłom, które dążą do ich zguby? RECENZJA Ostatnio u mnie marnie z czytaniem, jak jest czas to się skupić nie mogę jak już mogę to czasu brak.  Kiedy trafiła do mnie Lena i okazało się, że to tom 2 to najpie