Maksim Aristov jest zaginionym przed laty bratem Mishy. Mężczyźni wychowywali się w domu dziecka, ale nie wiedzieli, że są spokrewnieni. Teraz, po latach, mają szansę być prawdziwą rodziną i to nie tylko ze względu na więzy krwi. Maksim wejdzie także w struktury mafijne. Będzie musiał zdobyć zaufanie członków rodziny Santini.
Becky to koleżanka z pracy Klary i Eilis. W wykrochmalonej bluzce i spódnicy do kolan sprawia wrażenie szarej myszki. Dzięki temu, że zaprzyjaźniła się z dziewczynami, często przebywa w towarzystwie Maksima, jednak stara się nie wchodzić z nim w potyczki słowne.
Wydaje się, że ta dwójka nie może być bardziej różna. On – pewny siebie mężczyzna, za którym ogląda się większość kobiet. Ona – cicha i wycofana dziewczyna ukrywająca się za grzecznymi ciuszkami.
Jednak wkrótce wydarzy się coś, co ich połączy.
To trzeci tom serii sekrety mafii. Czy ostatni? Czas pokaże. Poprzednie dwa tomy przeczytałam z przyjemnością wiec spodziewałam się po tym przynajmniej takiego samego poziomu. Autorka nie zawiodła. Jedyny mankament, że ta historia za szybko się skończyła.
Becky to młoda dziewczyna, która ukrywa się za nieciekawymi ubraniami. Kiedy dziewczyny dopuściły ja do swoje grona myślałam, że będzie to zwykł nieśmiała dziewczyna, która ujarzmi Maksima. Ale Becky miała w sobie coś, czego początkowo nie potrafiłam zrozumieć. Z jednej strony ciągnie ją do Maksima, z drugiej się opiera. Prawie nic o niej nie wiemy. Z czasem autorka odkrywa przed nami karty a wtedy.... No cóż, tego to akurat się nie spodziewała. Kim jest Becky? Co ją łączy z Maksimem? Jaka jest jej przeszłość?
Maksim to brat Miszy. Oddany przez ojca do domu dziecka pod kierownictwem dyrektorki Davis, przeżył piekło. Przez to wszystko stał się jak to sam określił maszyna do zabijania. Poznajemy go w poprzednim tomie. Mroczny, twardy, drapieżny i lojalny. Swój pobyt w sierocińcu przeżył dzięki Calebowi. Kim był Caleb? Autorka wyjaśni nam na sam koniec.
Ta historia jest też ciut inna niż poprzednia. Między dójką głównych bohaterów jest napięcie. To nie tylko chemia i pociąganei ale jest coś, co iskrzy. Jeśli dodamy cięty język Becky, która potrafi usadzić Maksima jednym zdaniem. To, co zaserwuje nam autorka na pod koniec to totalne zaskoczenie. Miłośniczki scen erotycznych muszę trochę zmartwić, bo scenek jest mało i nie są rozbudowane . Autorka bardziej skupiła się na relacji między głównymi bohaterami, a także na całej sytuacji, w jakiej znaleźli się nasi wszyscy bohaterowie po wydarzeniach z poprzedniej części. Kto zagraża Vincentowi i Miszy? Kto jest kretem? Wszystkie wydarzenia zaczynają się składać w całość i wyjaśniać , gdy Maksim zostaje porwany.
Książka jest pełna emocji, czujemy, że coś się wydarzy, ale autorka świetnie nami manipuluje. Napięcie, jakie mamy po akcji z porwaniem Maksima sięga zenitu gdy dowiadujemy się kto za nim stoi. I tu mamy pierwsze zaskoczenie. Następuje totalny zwrot akcji i Becky ujawnia prawdziwą twarz. Do tej pory nie mogę zrozumieć jak to się stało, że autorka tak poprowadziła akcję, że tak mnie zaskoczyła. Może coś przeoczyła? Przecież coś musiał być wcześniej jakaś nieścisłość, jakaś wskazówka. I niestety dałam się zaskoczyć. Wszystko ułożyło się w całość, elementy wskoczyły na swoje miejsce. Czy Becky a właściwie Devina mają szansę? Czy pozostali wybaczą jej takie zachowanie? Jedno wiem ta książka przebiła poprzednie intryga i tajemnica. Wszystkie trzy tomy tworzą idealna całość. Polecam
Komentarze
Prześlij komentarz