Przejdź do głównej zawartości

"Kontrakt" Joanna Balicka-----recenzja


 Romans hate-love z pilotem samolotu autorstwa niesamowitej Joanny Balickiej!


Dwudziestopięcioletnia Aurora Grey została stewardessą w elitarnych liniach lotniczych. Postawiła wszystko na jedną kartę i rozpoczęła nowy rozdział w życiu. Żeby uczcić pozytywne zmiany, urządza w nowym apartamencie huczną imprezę. Jednak nie wszystko idzie tak, jak planowała.


Pewien poirytowany hałasem mężczyzna zwraca jej uwagę, po czym dochodzi pomiędzy nimi do awantury. Fakt, że facet jest niesamowicie seksowny, nie łagodzi całej sytuacji.

Następnego dnia okazuje się, że przystojny nieznajomy, z którym pokłóciła się Aurora, to Treyvon Laurent, ceniony kapitan w Dragon Airlines, gdzie dziewczyna rozpoczęła pracę.


Ten zarozumiały, odziany w bajecznie drogi garnitur oziębły drań, postanowił, że uprzykrzy Aurorze życie. Z przyjemnością doprowadzi do momentu, w którym sama zrezygnuje z nowej posady, zanim jej kontrakt dobiegnie końca.

Uwielbiam pióro autorki. "Kontrakt" to  romans typu hate-love ale muszę przyznać, że motyw mało spotykany. Wśród tego typu książek mamy motyw biurowy, mafijny lub przyjaciel itp. Pierwszy raz spotykam się z motywem pilot-stewardessa i muszę przyznać, że chce więcej takich motywów w książkach. Historia zauroczyła mnie nie tylko romansem typu have-love ale tym, że ma sporo głębszych wątków, które nadają historii zupełnie innego wymiaru. 

Aurora to młoda kobieta, która poszukuje pracy. Kiedy widzi ogłoszenie, że elitarne linie lotnicze poszukują stewardess zgłasza się na szkolenie. Kończy je jako najlepsza z kursantek i otrzymuje prace w zespole Treyvona. To ma być dla niej pozytywna zmiana w życiu ale  nie każdy w zespole ja toleruje. Osobą, która ja nie znosi jest Trey kapitan, który jest szefem zespołu. Szybko jednak między nimi pojawia się coś to sprawia, że tak samo się nienawidzą co kochają. Czy Aurora odkryje czemu Trey ja tak nienawidzi? Czy romans z przystojnym kapitanem to jest dobry pomysł?

Treyvon to młody mężczyzna, który ma za sobą bolesna przeszłość. Wychowany przez matkę nigdy nie poznał ojca. Odrzucił też propozycje ojczyma, który chciałby przejął po nim linie lotnicze. Wolał latać jako pilot. Cierpi także po zdradzie narzeczonej nie tylko dlatego, że zdradziła, ale oszukała go, że mała Zoe to jego córka. Kiedy w jego zespole pojawia się Aurora postanawia zrobić wszystko by kobieta zrezygnowała. Jednak coś sprawia, że tak samo go fascynuje co jej nienawidzi. Czy zrozumie, że to, co czuje do Aurory to nie jest tylko nienawiść i fascynacja? Czy otworzy się przed Aurorą?

Fabuła jest genialna. Czyta się ja rewelacyjnie, jest dynamiczna i nieprzewidywalna. Między dwójką głównych bohaterów jest chemia, iskrzy tak, że aż parzy czytelnika. Oczywiście w pozytywnym sensie. Postacie są tak wyraźnie i dobrze wykreowane, realnie opisane nie tylko te głóne ale i poboczne. Historia wciąga od samego początku. Rozbawia do łez ale z czasem sprawi, że te łzy nie są ze śmiechu a ze wzruszenia. Takimi momentami były scenki, w których królowała mała Zoe. Dziewczynka, która skradnie niejedno serducho. Ta siedmiolatka jest chyba najdojrzalszą osóbka w całej historii. 

Fabuła jest ciekawa, intrygująca momentami tak zaskakuje, że trzeba zwolnić, by się trochę połapać w tym wszystkim. Cięte dialogi, pełno tajemnic i intryg. Polubiłam Aurorę, choć muszę przyznać, ze czasem mnie jej zachowanie irytowało. Jeśli chodzi o Treya to na początku miałam co do niego mieszane uczucia. Jak dla mnie był specyficzny ale z czasem wyszło, że to jego mechanizm obronny. Czy go polubiłam? Początkowo nie. Moje uznanie zyskał po pewnym wypadku i w momencie gdy pokazał swoja twarz w kontakcie z Zoe. Jego przemiana jest bardzo duża, chociaż bywały momenty, że najchętniej bym mu przywaliła za ten jego upór i to jak nie potrafi przyznać się do tego co czuje mówiąc zupełnie coś innego. W książce mamy sporo scenek erotycznych. Dla jednych będą pikantne dla innych za wulgarne. Z jednej strony są częścią historii z drugiej sama historia bez tego erotyzmu jest świetna. 

Całość napisana z punktu widzenia Aurory i Treya co osobiście jest moim ulubionym zabiegiem literackim. Uwielbiam poznawać historię oczami głównych bohaterów. Zakończenie zupełnie zaskakujące nieoczekiwane. A sam epilog zabawny i idealnie pasuje jako końcowa scena historii. Polecam każdemu, kto lubi nietuzinkowe historie. 

Za egzemplarz do recenzji dziękuje wydawnictwu Niezwykłe

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Pod skrzydłami żurawi" Monika Cieluch----recenzja we współpracy z wydawnictwem Amare

  Recenzja we współpracy reklamowej z wydawnictwem Amare OPIS Czasami nie rozumiemy drogi, którą podążamy, dopóki jej nie przejdziemy. Olive Loughty, młoda doktor weterynarii, uciekła z rodzinnego miasteczka, by zacząć nowe życie w Bristolu. Na wieść o śmierci ostatniej bliskiej jej osoby, ciotki Rachel, postanawia raz jeszcze odwiedzić senne Horwell i pojawić się na pogrzebie krewnej. Podczas odczytania testamentu okazuje się, że ciotka zostawiła jej w spadku swój dom. Aby jednak móc go przyjąć, Olive musi mieszkać w nim przez co najmniej trzy lata. Kobieta decyduje się na przeprowadzkę i rozpoczyna remont, w którym pomaga jej spotkany na pogrzebie miejscowy dziwak, Flynn Sallow. Stroniący od ludzi, bojący się dotyku mężczyzna intryguje ją z każdym dniem coraz bardziej. Olive podejrzewa, że Flynn cierpi na fobię społeczną, ale specyficzne zachowanie Flynna ma zupełnie inną przyczynę. Przeciwko sobie mają przekleństwo i złorzeczenie, po swojej stronie jedynie miłość i krążące nad ich g

"Dziennik wyjścia" Bogumiła Juzyszyn-Banaś-----recenzja w ramach współpracy z Jarosław Banaś

  Recenzja książki w ramach współpracy z Jarosław Banaś OPIS Liliana Mada, młoda utalentowana pisarka, autorka scenariuszy seriali telewizyjnych, pedagog – przyjmuje zaproszenie do prowadzenia letnich warsztatów artystycznych. Przyjeżdża do Staniewa, by tam, w dziewiętnastowiecznym pałacu, otoczonym jeziorami i lasami, prowadzić zajęcia teatralne. Jako pisarka i bystra obserwatorka, mijające dni odnotowuje - tworząc dziennik. Artystyczne lato Liliany okazuje się być jednak nie tylko czasem harmonii, (pierwszy tydzień sama bohaterka określa fenomenem odprężenia) - ale też nieprzewidywalnym, pełnym zawirowań okresem. Z tygodnia na tydzień coraz wyraźniej przyjmuje ono postać hybrydy, niebezpiecznie łączącej rzeczywistość z fikcją, a niewidzialne siły tworzą pisarce specjalną rolę. RECENZJA Czy zdarzyło wam się przeczytać książkę, która totalnie nie potrafiliście wsadzić w ramki gatunkowe? Mnie zdarza się przeczytać taką, która ciężko mi opisać bo jest albo za dobra, albo słabsza i nie wi

"MY kontra świat" Bogusz Dawidowicz----recenzja we współpracy z autorem

  Recenzja e-booka we współpracy z autorem Bogusz Dawidowicz OPIS Czy możemy tak naprawdę do końca poznać drugą osobę? Zwłaszcza gdy okazuje się, że nigdy nie znaliśmy samych siebie? Jaka jest cena za wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę i ile jesteście gotowi poświęcić, by rozliczyć swoje dawne życie? Wspólna przyszłość Sandry i Roberta staje pod wielkim znakiem zapytania. Konsekwencje traumatycznej przeszłości kobiety wystawiają ich związek na wielką próbę. Sandra obsesyjnie pragnie odpowiedzi i zamierza uzyskać je od zwyrodnialców podobnych do tego, który skrzywdził ją przed laty. Robert, z początku mimowolny uczestnik wydarzeń, z przerażeniem odkrywa u siebie żądze, o które nigdy się nie podejrzewał. Konfrontacje pary z przestępcami szybko wymykają się spod kontroli. Ta nietypowa „działalność” przykuwa uwagę nie tylko zwykłych ludzi i mediów, ale również najwyższych kręgów władzy. Ich tropem zaczyna podążać prokurator, sędzia i kat w jednej osobie. Sandra i Robert wydają się