Nie wszystkie blizny widać gołym okiem…
Nowa powieść autorki doskonale przyjętego Patrona!
Blizny, których nie widać, bolą tak samo jak te widoczne
Leanna. Poznajemy ją, kiedy zostaje zdradzona. W dodatku podwójnie ― przez chłopaka i najlepszą przyjaciółkę Alice. Cios jest tym dotkliwszy, że Alice jest w ciąży, a ojcem dziecka okazuje się Brian, wiarołomny chłopak Leanny. Kiedy dziewczyna otrząsa się z szoku i powoli dochodzi do siebie, Brian postanawia zawalczyć o ich związek… Dosłownie. Na szczęście w ostatniej chwili zdecydowana interwencja nieznajomego mężczyzny ratuje Leannę przed konsekwencjami ataku wściekłości Briana.
Leonard, bo tak ma na imię tajemniczy wybawiciel, wiedziony rycerskim odruchem, chciał jedynie pomóc dziewczynie w opresji. Tymczasem niespodziewanie dla niego samego wydarzenie budzi w nim emocje, o których istnieniu już nieco zapomniał, tkwiąc w stabilnym, przewidywalnym i wypranym z uczuć związku z Aubrey.
Dla obojga Leanny i Leo, to spotkanie okaże się czymś więcej niż tylko przelotnym epizodem. Czymś znacznie więcej. Jednak los, który ich ze sobą zetknął, postanawia też złośliwie piętrzyć na ich wspólnej drodze kolejne, coraz trudniejsze przeszkody. Czy wystarczy im determinacji, by je pokonać?
Książka jest bardzo ciekawa, czyta się ją przyjemnie lekko. Sama historia i należy do łatwych. Jest pełna emocji, bólu, niełatwych decyzji i zaskakujących zwrotów akcji. To moje kolejne spotkanie z twórczością tej autorki i kolejne, które dostarczyło miłej i ciekawej lektury.
Leanna to młoda pani psycholog, która dowiaduje się o zdradzie. Podwójnej zdradzie, bo zdradził ja chłopak i najbliższa przyjaciółka. W dodatku okazuje się jej związek od początku nie był usłany różami, a Brian często podnosił na nią rękę. Uwalnia się od niego, ale ten nie odpuszcza. Z opresji ratuje ja Leo. Lea odnajduje spokój, zaczyna żyć i odzyskuje pogodę ducha. Leo jest dla niej lekiem na całe złe. Wszystko układa się pięknie do czasu...
Leonard to młody mężczyzna kry jest członkiem SWATu. Na jednej z imprez ratuje Leannę, przed jej byłym chłopakiem. Chciał tylko pomóc, ale Lea miała w sobie to cos co sprawiło, że chciał czego więcej. Tylko Leo ma narzeczoną, z która ma układ. Pod wpływem pewnego wydarzenia zrywa z narzeczoną i związuje się z Leanną. Niestety wypadek w pracy sprawia, że Leo odcina się od dziewczyny łamiąc jej serce. Czy Leonard i Leanna odzyskają siebie?
Historia bardzo emocjonująca. Czasem śmieszna i zabawna. Bohaterowie świetnie opisani, choć muszę przyznać , że miałam niejedną chęć potrząsnąć Leo i nawrzucać mu parę epitetów. Był taki moment, w sumie kilka, że mówił co innego niż robił. Z drugiej strony doskonale go rozumiałam. Przeżyta trauma zmieniła go. Walka z demonami głównych bohaterów jest dość mocna. Oboje stracili rodziców, oboje nie mieli łatwego życia. Zwłaszcza Leo, który na sam koniec dowiedział się o pewnych faktach z dzieciństwa, które rzuciły zupełnie inne światło na jego życie.
Fabuła jest pełna wątków, które sprawiają, że czasem nie możemy uwierzyć jak autorka sprytnie to rozegrała. Dodatkowo porusza mimochodem wiele aspektów, które mało kiedy autorki poruszają, przemoc fizyczna, napady agresji, syndrom stresu pourazowego i wiele innych. Książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza kończy się na wydarzeniach tuż po wypadku Leo. Druga ma przeskok i opisuje wydarzenia, które dzieli 3 lata od wypadku. Obie są zupełnie inne. Pierwsza skupia się na rodzącym uczucie między Leą a Leo, druga natomiast na ich traumatycznych przeżyciach. Każde z nich radziło sobie ze swoimi demonami i wypadkiem na swój sposób. Leanna topiła smutki w alkoholu. Obwiniała się nie tylko za to , że nie udało jej się przebić w szpitalu do Leo, ale także przeżywała stratę dziecka. Leo odciął od wszystkich i wszystkiego. Zaszył się jak pustelnik domku babci niedopuszczająca do siebie nikogo.
Czy uda im się pokonać przeszkody? Czy spotkają się jeszcze? Czy będą szczęśliwi? Jak potoczą się ich losy? Zakończenie jest szczęśliwe, choć z silnymi przeżyciami, okropione łzami i mocnymi emocjami. Może nie jest wyjątkowe, może przewidywalne ale po wydarzeniach , które zaserwowała nam autorka to oddech dla czytelnika. Polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz