Odważna opowieść autorki o traumatycznych epizodach z jej życia - książka skierowana głównie do kobiet po przejściach.
Przeżywamy sceny opowieści zaburzonego dzieciństwa z ojcem psychopatą, gwałcie, fizycznej i psychicznej śmierci autorki jak i nieuniknionym zabiegu aborcyjnym. Z niejednym pomysłem na swoją śmierć Mici udaje się przekonać siebie do życia.
Przysłowiowy kłębek i supełki to droga do siebie przez nieprzepracowane i nierozwiązane osobiste dramaty. Jeśli szukasz bezpiecznego miejsca w sobie po traumie i życiowy horror nie jest ci obcy to pozwól sobie rozgościć się tu z kubkiem cieplej herbaty.
Autorka uczciwie przyznaje się do tego co dzieje się z ciałem po traumach i ubiera swoje cierpienie jak i ciekawość siebie w różne metafory. Nie ulegając swoim diagnozom (Borderline, Chad i PTSD) ruszyła do przodu z planem życia ale już z miłości do siebie.
Ta książka jest miejscem na poszerzenie świadomości, skonfrontowaniu siebie i podaniu sobie ręki gdy ucieczki przed sobą nie dawały żadnego efektu. Poprzez pytania, analizy i ćwiczenia rozwiniesz również i swoją włóczkę. Przestrzeń, w jakiej się tu znajdziesz pozwoli spojrzeć na siebie nie jako ofiarę ale godną miłości kobietę, która pragnie żyć, a nie tylko przetrwać.
Kiedy dostałam propozycje zrecenzowania książki wiedziałam, że będzie to coś zupełnie innego. To nie lekki romans, ani kryminał czy poradnik. To książka, po której przeczytaniu zostaniecie z dużą ilością przemyśleń.
Kiedy dostałam propozycje zrecenzowania książki wiedziałam, że będzie to coś zupełnie innego. To nie lekki romans, ani kryminał czy poradnik. To książka, po której przeczytaniu zostaniecie z dużą ilością przemyśleń.
Książka "Po supełku do kłębka" to książka o traumatycznych przeżyciach autorki. To nie jest też autobiografia. Niektóre rzeczy, o których pisze są bardzo drastyczne silnie traumatyczne. Autorka poprzez swoje doświadczenia próbuje pokazać nam drogę do poznania własnej osobowości. Do pogodzenia się z przeszłością i naszymi traumami, problemami.
Książka nie należy do łatwych. I nie chodzi o to, że należy do gatunku psychologicznego. Nie dlatego że mamy tu bardzo dużo tekstu, który może nam się wydawać suchy i naukowy. Autorka jest trenerka transformacji. Czym się taki trener zajmuje możemy poczytać w internecie. Dodatkowo autorka porusza bardzo trudne tematy. W dość niecodzienny sposób wyjaśnia nam to poprzez pryzmat własnych doświadczeń. A te nie należą do łatwych.
Autorka przekazuje nam swoją wiedzę, doradza jak odnaleźć swój plan na siebie, jak pogodzić się z samym sobą, zaakceptować to co było i przejść z tym do porządku dziennego. Sama doświadczyła wielu krzywd, traumy ale odnalazła w sobie siłę, by ruszyć dalej. By się nie poddać a żyć od nowa z bagażem, jaki niesie ze sobą jej przeszłość. Czy się pogodził i zaakceptowała to co się wydarzyło? Może nie do końca ale odnalazł swój plan i konsekwentnie idzie dalej.
Jeśli chodzi o całość to mam do niej mieszane uczucia. Na pewno książka zostawi po sobie dużo przemyśleń. Książkę czytało się bardzo szybko, choć bywały momenty bardzo trudne. Książka nie jest dla każdego. Raz porusza trudne tematy, o których nie każdy chce czytać. Dwa nie jest to lekka pozycja. Czasem wydawała się chaotyczna i nieuporządkowana. Niestety wymaga też od nas skupienia i rozumienia tego co czytamy. Dodatkowo autorka gra na naszych emocjach, przytaczając osobiste fragmenty i przeżycia. Jeśli lubicie jednak czytać książki z gatunku psychologii to ten debiut jest dla was. Czy polecam.? Tak jeśli lubicie takie książki.
Za e-book dziękuje autorce Micia Mieszkowski
Komentarze
Prześlij komentarz