Recenzja książki w ramach współpracy reklamowej z wydawnictwem Najlepsze
OPIS
Skuszona zaskakującą ofertą pracy Eve przenosi się z małego miasteczka do Nowego Jorku. Kobieta, ciesząc się z nowego rozdziału swojego życia, wprowadza się do dawno niewidzianego kuzyna, Waltera. W dzieciństwie byli nierozłączni, więc zamieszkanie u niego wydawało się najlepszym wyborem, jednak lata rozłąki szybko dają o sobie znać.
Wygodny apartament ma jeszcze jednego dodatkowego lokatora, Iana, o czym Eve dowiaduje się w niezwykle osobliwy sposób. Mężczyzna nie jest zadowolony z powodu nowej rezydentki i nawet nie stara się tego ukryć. Między tą dwójką dochodzi do kąśliwych dyskusji, lecz z czasem ich przekomarzania zaczynają iskrzyć dwuznacznością.
Miasto, które nigdy nie zasypia miało szczególne miejsce w marzeniach Eve, tymczasem to właśnie w nim przeżywa swoje największe rozczarowania. Kobieta odkrywa rzeczy, które zaczynają zatruwać jej umysł. Początkowo urzeczona Nowym Jorkiem, powoli zaczyna postrzegać go jako więzienie.
Zakochana w romansach i erotycznych powieściach, próbuje idealizować życie, lecz rzeczywistość koryguje jej spojrzenie na świat. Gdy wreszcie Eve odnajduje iskierkę nadziei, Walter gasi ją, ujawniając tajemnicę Iana. To przeważa szalę goryczy, z którą kobieta od pewnego czasu musiała sobie radzić. Miłość potrafi ukoić ból serca i umysłu, ale czy i tym razem tak się stanie?
RECENZJA
Ostatnio nie mam najlepszego czasu na czytanie, idzie powoli ale zawsze coś się uda. Jestem właśnie świeżo po lekturze książki "Bosa do mnie przyjdź". Historia, jaka zaserwowała mi autorka zaskoczyła mnie zupełnie. Spodziewałam się typowego romansu, lekkiego i niewymagającego. Ech te okładki.
Eva dostaje propozycje pracy w Nowym Jorku. Będzie robić to co kocha i zwiedzi miasto przy okazji. Dlatego kontaktuje się z kuzynem, by pomieszkać u niego przez moment, zanim dostanie pracę na stałe. Jednak już na starcie wszystko idzie nie tak. Kuzyna nie widuje wcale, w mieszkaniu jest dodatkowy lokator, który tak samo ja irytuje co fascynuje. A praca marzeń ucieka jej sprzed nosa. Nie poddaje się i podejmuję się pracy w butiku. Jednak wszystko przybiera nieoczekiwany obrót , gdy okazuje się, że dawno niewidziany kuzyn nie jest taki, jakim go zapamiętała. Co stało się z Walterem? Kim jest tajemniczy współlokator? Co czeka Evę?
Historia świetnie napisana, choć muszę przyznać, że początkowo nie mogłam się wciągnąć w historię. Postacie są idealnie wykreowane. Dodatkowym plusem jest to, że są to postacie niejednoznaczne, złożone, nie są tylko białe i czarne. Walter to osobowość, która zafascynuje każdego. Jego nastroje , zachowanie to jak potrafi z minuty na minutę zmienić nastawienie, jego upór trwania w swoich zachowaniach i to jaką ma obsesje na punkcie zasad jest świetnie napisana. Jego nie da się nie polubić, mimo że zachowanie zupełnie odbiega od pozytywnego. Druga taka postacią jest Ian, kompletnie tajemniczy gość, którego rozszyfrujemy pod koniec historii. Autorka stworzyła coś, co nazywamy układem doskonałym, ale czy aby na pewno? Eva to postać, która oberwała najwięcej. Obserwujemy jak z radosnej i pełnej optymizmu osoby zmienia się w kobietę, która wszystko przytłoczyło, a jej życie to jedna wielka rozsypka emocjonalna. Czy uda jej się pozbierać do kupy?
Fabuła książki jest genialna. Nie mamy tu typowego romansu, a sama historia ma wiele wymiarów. Autorka poruszyła w niej także wiele trudnych tematów. Pokazała jak nasze działania i to, co robimy ma wpływ na innych. Zostawia czytelnika z wieloma przemyśleniami. Końcówka pięknie napisana, zaskakująca i dość mocna. Dodatkowym plusem jest epilog. Pozytywny chociaż zostawiający nas z wieloma pytaniami. Przynajmniej ja mam trochę niedosyt historii pewnej dwójki, których historie chętnie bym przeczytała. Polecam
Komentarze
Prześlij komentarz