Każda bolesna chwila daje nam siłę, by zawalczyć o jutro.
Czasami nasze wielkie pasje legną w gruzach, zanim mają szansę się rozwinąć… Dziewiętnastoletnia Zuza od najmłodszych lat wiązała swoją przyszłość z malarstwem. Jednak egzamin na wymarzone studia nie poszedł tak, jak się tego spodziewała. Aby oderwać się na chwilę od przygnębiających myśli, dziewczyna postanawia spędzić wakacje wraz ze swoimi rodzicami w zacisznym, położonym nad jeziorem ośrodku „Uroczysko”. Nic nie zapowiada, że będzie to wyjątkowy czas w jej życiu – a jednak! Dwóch przystojnych ratowników, przyjaźń, miłość i tajemnice, które zmieniają bieg wydarzeń… Czy wchodzącej w dorosłość dziewczynie uda się nie zagubić w labiryncie emocji? Czy znajdzie w sobie siłę, by podążać za swoimi marzeniami?
Kiedy zaczęłam czytać myślałam, że będzie to po prostu lekka i przyjemna książka na wieczór. Ponieważ ma tylko 290 stron czyta się ją szybko. I jestem mega zaskoczona. Historia niby zwyczajna ale zakończenie...
Książka Katarzyny Kaźmierczak zapadnie wam w pamięć. Historia banalna, młoda dziewczyna Zuza nie dostaje się na wymarzone studia. Wraz z rodzicami wyjeżdża nad jezioro, gdzie poznaje dwóch młodych ratowników. Dzięki paczce przyjaciół spędza bardzo cudowne chwile....
Wraz z upływem kolejnych rozdziałów poznajemy relacje łączące nie tylko Zuzę i przyjaciółmi ale także każdego z nich z innymi. Na pierwszy rzut oka niby nie ma w tym nic nadzyczajnego ale im bardziej poznajemy Zuzę i jej przyjaciół, tym bardziej przekonujemy się, że w życiu wszystko ma swój sens. Niepowodzenia możemy przekuć w sukces.
Autorka świetnie wykreował postacie. Czujemy ich realność, a relacje między nimi zarówno te dobre jak i te złe są namacalne. Ponieważ są to młodzi ludzie ich świat to głównie rozpoczynającą się dorosłość tuż po maturze. Maja plany ale żyją tu i teraz. Jest też w książce pewna dojrzałość. Ci młodzi ludzi nie są tylko rozrywkowi, ale także mają swoje plany, przeżywają rozczarowania i swoje pierwsze poważniejsze uczucia. Książka pokazuje także nam siłę przyjaźni i tego, że pozory mogą mylić. Pokazuje także jak niszcząca jest zazdrość. Zazdrość, która potrafi zniszczyć przyjaźń, relacje między ludźmi, rozdzielić zakochanych, wprowadzić zamęt i niedomówienia ale także taką, która niszczy osobę, którą ta zazdrość męczy. Każdy tych młodych ludzi to zupełnie inny charakter, każdy ma swój sposób na życie, plany i swoje kompleksy. Ich relacje bywają zabawne, a dialogi rozśmieszają do łez.
Książka zmusza nas do refleksji. Przypomina nam także czasy naszej młodości, kiedy to wszystko było zdecydowanie prostsze. A może teraz nam się tylko wydaje, że było prościej i przyjemniej? Na sam koniec zostawiam zakończenie. Ech i tu muszę przyznać, że autorka mnie zaskoczyła. Myślałam, że będzie przewidywalne. Zuza znalazła bratnia dusze. Miłość dodała jej skrzydeł i sprawiła, że postanawia zawalczyć o marzenia. I autorka zagrała nam na uczuciach. Łzy same popłynęły i aż ciężko było doczytać do końca. Ale mimo takiego zakończenia było idealnie. No prawie bo każdy z czytelników może mieć swoje zdania. Książka kończy się mimo takiego obrotu sprawy happy endem. Może nie dla wszystkich bohaterów z pcaki ale życie zawsze ma swoje złe i dobre strony.
Jeśli szukacie lekkiej książki na wieczór to ona jest dla was. Mimo że zmusza do refleksji, mimo że zostanie w waszej pamięci na dłużej. A jeśli nie to chociaż pobudzi was byście znaleźli w sobie siłę i motywacje do brania z życia tego, co najlepsze całymi garściami. Oby więcej takich książek.
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Komentarze
Prześlij komentarz