Życie Olivii Hall od dawna było zaplanowane przez jej zamożnego, apodyktycznego ojca, który chciał, żeby dziewczyna po skończeniu studiów pracowała w jego firmie. Jednak ona nigdy o tym nie marzyła.
Po zakończeniu edukacji Olivia w przypływie odwagi wyprowadza się do przyjaciółki, gdzie po raz pierwszy czuje smak wolności. Chcąc poradzić sobie na własną rękę, przyjmuje posadę sekretarki w firmie modowej.
Jej życie zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni, kiedy w cukierni poznaje nieziemsko przystojnego mężczyznę. To spotkanie zwala ją z nóg. Jeszcze nigdy żaden facet nie wywarł na niej takiego wrażenia.
Wkrótce, ku jej wielkiemu zaskoczeniu, okazuje się, że nieznajomy jest prezesem firmy, w której została zatrudniona. Olivia szybko zrozumie, że przyjazne zachowanie Alexandra to tylko gra pozorów.
A może prezes ma więcej twarzy?
Czytając książkę miałam mieszane uczucia. Trochę mi zajęło jej przeczytanie, ale nie dlatego, że była nudna i ciężko się ja czytało ale życie trochę mi pokomplikowało to czytanie. Książkę czyta się nawet dość szybko. Tematem jest romans biurowy. I wszystko początkowo na to wskazywało.
Oliwia sprzeciwiła się ojcu i nie chciała pracować w jego firmie. Ojciec, chcąc ją zmusić do tego odcina ją od kasy. Oliwia pokazuje jednak swój charakter i podejmuje pracę w firmie Aleksandra. Tak zaczyna się ich romans.
Sam motyw romansu jest dość dziwny. Wszystko jednak idzie tak szybko, że aż trochę nierealnie. Brakuje także tej chemii między bohaterami. Niby jest seks ale taki mdły trochę. Książkę czyta się dość przyjemnie do momentu, gdy się akcja zmienia i wkraczamy w trochę inny klimat. Aleksander ma wroga, który mu grozi. Wszystko byłoby ok gdyby na tym się skończyło. Autorka trochę przesadziła z rozwojem akcji. Scena gdy nieznani sprawcy atakują dom ojca Oliwii i...jest trochę za bardzo ubarwiona. Potem akcja przyspiesza aż do momentu porwania Oliwii. Tu mamy druga zmianę. Nie chcę opisywać całej tej akcji. Tu także opis tego co spotkało Oliwę trochę jest za bardzo przesadzony. Oliwa po porwaniu przechodzi przez piekło. Trochę za dużo tego na raz, a mimo to miała w sobie siłę, by się uratować sama. W sumie tak to wyszło. Dodatkowo nie bardzo rozumiałam tok myślenia autorki i tego jak opisała całą historię po porwaniu. Niby ok ale Oliwa, która ponad 2 tyg. była w śpiączce niespodziewanie się z niej budzi i jak gdyby nic, żyje dalej. Brak traumy, wraca do życia jak gdyby nic się nie wydarzyło.
Aleksander, wredny i twardy właściciel firmy. Początkowo macho z czasem robią się z niego miękkie kluchy i zupełnie traci na atrakcyjności. Ucieka w alkohol, i zamiast wspierać Oliwie, to ona się staje tą, która utrzymuje wszystkich w pionie.
I tu muszę się przyznać, że mimo minusów książka nie jest z tych, które można uznać za nieudaną lub za rozczarowanie. Bo mimo tych minusów, takich absurdalnych wątków i sytuacji, książka jest nieszablonowa. Ze zwykłej historii romansu biurowego, zmienia się w wątek kryminały, z brutalnym scenami i przemiana głównej bohaterki.
Mimo wszystko polecam przeczytać. Książka ma potencjał i fabuła jest dobrze przemyślana. Ponieważ to debiut, a debiuty mają to do siebie, że nie zawsze są perfekcyjne. Czekam na inne książki tej autorki bo autorka ma w sobie potencjał.
Komentarze
Prześlij komentarz