Przejdź do głównej zawartości

"Wygrana" Agnieszka Kowalska-Bojar----recenzja we współpracy z autorką


 Recenzja we współpracy z autorka Agnieszka Kowalska-Bojar i wydawnictwem Motylewnosie.pl

OPIS

Nie byłoby tej całej historii, gdyby nie dziwny zbieg okoliczności. A już z pewnością gdyby nie wilczy głód Alicji, która nie kupiłaby tego dnia ciastek kruchych z cukrem i nie znalazła w nich zwycięskiego losu.

Wygrana, w postaci ekskluzywnych wakacji w jednym z najlepszych nadmorskich kurortów, wydawało się istotnym darem niebios, do chwili, gdy okazało się, że swój apartament, na skutek pomyłki personelu, musi dzielić z zupełnie obcym mężczyzną. Inna sprawa, że okazał się on szałowym blondynem, upiornie bogatym i przystojnym. Oraz złośliwym draniem, zaręczonym na dodatek ze znaną supermodelką...

Miłość, odważny erotyzm i przede wszystkim duża dawka humoru, łączą się ze sobą, tworząc idealną lekturę. Taką, którą trzeba przeczytać do końca. I taką, do której z pewnością się powróci.


RECENZJA

Uwielbiam pióro autorki i choć przyzwyczaiłam się do tej mocnej wersji twórczości z przyjemnością zabrałam się za lżejszą. Muszę przyznać, że objawiałam sie bo polubiłam ta mroczna twórczość. I autorka mnie zaskoczyła tą książką. Oczywiście na plus. 

Alicja to młoda kobieta, która studiuje, pracuje weekendami i ma jedno wielkie marzenie. Przejechać się kolejką transsyberyjską. Jednak póki co zostaje to w sferze marzeń, mimo to Alicja skrupulatnie odkłada na to marzenie. Kiedy w jednej z paczek ze słodyczami znajduje kupon z wygraną tygodniowego pobytu w hotelu nie waha się ani trochę. Wszystko byłoby super gdyby nie fatalna pomyłka personelu i pewien upierdliwy współlokator. Czy Alicja zapamięta dobrze ten pobyt? Czy pomyłka będzie fatalna w skutkach?

Robert to biznesmen, który zarezerwował apartament w hotelu. Pech chciał, że nastąpiła pomyłka i rezerwacja była na sierpień nie na lipiec. To prowadzi do komicznej sytuacji, w której ani on, ani Alicja nie zamierzają ustąpić. Czy uda im się pogodzić i przeżyć ten tydzień w zgodzie? A może to nie będzie takie proste?

Książka podzielona na dwie części. Pierwsza z pobytu Alicji i Roberta w hotelu nad morzem, i druga gdy pojawia się w całej historii tatuś Roberta. Fabuła książki może nie jest wybita, ciężko ja sklasyfikować. Według mnie to, komedia trochę romantyczna, trochę komiczna z duża dawka nieoczekiwanych zwrotów akcji. Momentami sama nie wiedziałam, czy śmiać się, czy płakać. Książkę czyta się lekko, choć muszę przyznać, że małym minusem jest to, że brak rozdziałów. Co prawda są przerywniki w postaci małego motylka, ale część akcji zmienia się bez tej przerwy co powoduje lekki zagubienie. 

Dużym plusem tej historii są postacie. Alicja to nietuzinkowa , pyskata, czasami wredna osóbka, która popełnia masę błędów i co mnie śmieszyło najbardziej ....ciągle chodzi głodna. Robert to przystojny ale strasznie gburowaty mężczyzn. Sam nie wie czego chce. Jednocześnie chce odzyskać narzeczoną  z drugiej nie potrafi odpuścić sobie Alicji. Mota się jak małe dziecko. Raz jest czuły raz wredny, że sama chciałbym mu przyłożyć. Raz mówi, że kocha, a potem, gdy nieoczekiwanie wszystko się płacze, milczy miesiącami.  Mamy także Karola, ojca Roberta, który rozbawił dni do łez. Początkowo myślałam, że to będzie czarny charakter tej historii ale im dalej w las to bardziej zmieniałam o nim zdanie. Jest też Gino, młody Włoch, który wprowadził zamętu do historii. Oj to mój ulubieniec. Na koniec zostawiam Adę, która totalnie rozwaliła system. Momenty z jej udziałem to momenty, gdy nie przestaniemy się śmiać. 

Historia może banalna z dużą dawką humoru, ciętymi dialogami, masa komicznych pomysłem i nietuzinkowymi bohaterami. Jest tak samo komiczna co momentami tragikomiczna, ale  nie sposób się z nią nudzić. To lekka historia w sam raz na plażę, na letni czas gdy mamy ochotę na coś lekkiego i przyjemnego. Polecam tę historię, jak również inne wydanie twórczości autorki. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Pod skrzydłami żurawi" Monika Cieluch----recenzja we współpracy z wydawnictwem Amare

  Recenzja we współpracy reklamowej z wydawnictwem Amare OPIS Czasami nie rozumiemy drogi, którą podążamy, dopóki jej nie przejdziemy. Olive Loughty, młoda doktor weterynarii, uciekła z rodzinnego miasteczka, by zacząć nowe życie w Bristolu. Na wieść o śmierci ostatniej bliskiej jej osoby, ciotki Rachel, postanawia raz jeszcze odwiedzić senne Horwell i pojawić się na pogrzebie krewnej. Podczas odczytania testamentu okazuje się, że ciotka zostawiła jej w spadku swój dom. Aby jednak móc go przyjąć, Olive musi mieszkać w nim przez co najmniej trzy lata. Kobieta decyduje się na przeprowadzkę i rozpoczyna remont, w którym pomaga jej spotkany na pogrzebie miejscowy dziwak, Flynn Sallow. Stroniący od ludzi, bojący się dotyku mężczyzna intryguje ją z każdym dniem coraz bardziej. Olive podejrzewa, że Flynn cierpi na fobię społeczną, ale specyficzne zachowanie Flynna ma zupełnie inną przyczynę. Przeciwko sobie mają przekleństwo i złorzeczenie, po swojej stronie jedynie miłość i krążące nad ich g

"Dziennik wyjścia" Bogumiła Juzyszyn-Banaś-----recenzja w ramach współpracy z Jarosław Banaś

  Recenzja książki w ramach współpracy z Jarosław Banaś OPIS Liliana Mada, młoda utalentowana pisarka, autorka scenariuszy seriali telewizyjnych, pedagog – przyjmuje zaproszenie do prowadzenia letnich warsztatów artystycznych. Przyjeżdża do Staniewa, by tam, w dziewiętnastowiecznym pałacu, otoczonym jeziorami i lasami, prowadzić zajęcia teatralne. Jako pisarka i bystra obserwatorka, mijające dni odnotowuje - tworząc dziennik. Artystyczne lato Liliany okazuje się być jednak nie tylko czasem harmonii, (pierwszy tydzień sama bohaterka określa fenomenem odprężenia) - ale też nieprzewidywalnym, pełnym zawirowań okresem. Z tygodnia na tydzień coraz wyraźniej przyjmuje ono postać hybrydy, niebezpiecznie łączącej rzeczywistość z fikcją, a niewidzialne siły tworzą pisarce specjalną rolę. RECENZJA Czy zdarzyło wam się przeczytać książkę, która totalnie nie potrafiliście wsadzić w ramki gatunkowe? Mnie zdarza się przeczytać taką, która ciężko mi opisać bo jest albo za dobra, albo słabsza i nie wi

"MY kontra świat" Bogusz Dawidowicz----recenzja we współpracy z autorem

  Recenzja e-booka we współpracy z autorem Bogusz Dawidowicz OPIS Czy możemy tak naprawdę do końca poznać drugą osobę? Zwłaszcza gdy okazuje się, że nigdy nie znaliśmy samych siebie? Jaka jest cena za wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę i ile jesteście gotowi poświęcić, by rozliczyć swoje dawne życie? Wspólna przyszłość Sandry i Roberta staje pod wielkim znakiem zapytania. Konsekwencje traumatycznej przeszłości kobiety wystawiają ich związek na wielką próbę. Sandra obsesyjnie pragnie odpowiedzi i zamierza uzyskać je od zwyrodnialców podobnych do tego, który skrzywdził ją przed laty. Robert, z początku mimowolny uczestnik wydarzeń, z przerażeniem odkrywa u siebie żądze, o które nigdy się nie podejrzewał. Konfrontacje pary z przestępcami szybko wymykają się spod kontroli. Ta nietypowa „działalność” przykuwa uwagę nie tylko zwykłych ludzi i mediów, ale również najwyższych kręgów władzy. Ich tropem zaczyna podążać prokurator, sędzia i kat w jednej osobie. Sandra i Robert wydają się