Przejdź do głównej zawartości

"Ostatnia druidka" Małgorzata Antuszewicz---recenzja we współpracy z serwisem nakanapie.pl

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.


 Zła, tak jak i dobra, nie da się zniszczyć…


Kilkunastoletnia druidka Lilas jako jedyna ocalała z masakry wsi w Dzikich Ostępach. Odnaleziona przez Arika, młodego rebelianta, trafia wraz z ukochanym kocurem Loxim do kryjówki walczących o wolność Bojowników. Dziewczyna staje się dla nich ucieleśnieniem marzenia o lepszym życiu, zaś dla żądnego władzy doradcy króla Garlandii – największym koszmarem. Wkrótce bowiem okazuje się, że Lilas jest nie tylko utalentowaną czarodziejką. To właśnie ona ma przynieść uciśnionej ludności, opisane w prastarym proroctwie wybawienie. Gdy Lilas odkrywa, z jak potężnego rodu pochodzi, postanawia wyjść naprzeciw swojemu przeznaczeniu. Od tej pory jej jedynym pragnieniem jest zaprowadzenie pokoju między dwiema zwaśnionymi krainami. Czy jednak uda się jej tego dokonać bez kolejnego przelewu krwi?



Czy zdarza wam się, że trafiacie na książkę, która ma w sobie to coś, co sprawia, iż ciężko ja opisać? Uwielbiam świat fantasy, bo dobrze napisana książka rozbudza naszą wyobraźnię. "Ostatnia druidka" ma niesamowitą okładkę. Opis także zachęca nas do jej przeczytania. A czy treść jest tak samo niesamowita jak szata graficzna?

Lilas poznajemy jako młodą nastolatkę, która wychowuje się w ukrytej dla świata wiosce druidów. Wiedzie tam spokojne życie. Jedyne czego jej brakuje to rodziców, których nie poznała. Kiedy jako siedemnastolatka zostaje przyjęta do kręgu druidów i świętuje noc przesilenia wszystko się zmienia. Jako jedyna przeżyła rzeź na jej wiosce. Razem ze swoim kocurem Loxim zostaje zabrana przez młodego rebelianta do jego obozu. Szybko okazuje się, że Lilias to nie jest zwykła czarodziejka. Cy Lilias jest tą, która przepowiadało proroctwo? Czy młoda druidka odnajdzie swoje przeznaczenie?

Arik to młody rebeliant, któremu śni się  mężczyzna i powtarza mu "ocal ją". Początkowo bierze to za koszmary ale z czasem dostrzega więcej szczegółów, za którymi podąża. Tak trafia na Lilias, jedyną ocalała z rzezi. Zgodnie z wolą umierającego druida zabiera ją ze sobą. Wkrótce młodą dziewczynę i jego połączy coś więcej. Czy rodzące się między nimi uczucie ma sens? Co stanie na ich drodze?

Fabuła jest genialna. Początkowo może odrobinę mniej ciekawa ale potem gdy w historii pojawią się fantastyczne postacie i sporo magii dostajemy świetną historię, która ani trochę nie jest banalna. Przede wszystkim mamy sporo magicznych, fantastycznych postaci jak wróżki, jednorożce czy smoki. Postacie te nie są do końca słodkie czy miłe. Są genialnie wykreowane i tworzą niezastąpiony element historii. W książce mamy mnóstwo postaci, które mają większe i mniejsze grzeszki. Tu nie ma kryształowej postaci. Każda na swój sposób ma w sobie te dobre i złe cechy. Autorka stworzyła genialną fabułę, pełno intryg, układzików i szemranych interesów. W tym wszystkim Lilias, która ma w sobie dobro ale jak każdy popełnia także błędy. 

Początkowo akcja toczy się w miarę spokojnym rytmem, poznajemy bohaterów i zarys historii. Potem wszystko nabiera rozpędu, a to, co nam zaserwuje autorka zadowoli każdego. Książka może mieć swoich przeciwników, bo tak to już jest z fantastyka, że nie każdy potrafi ja czytać i rozumieć. Każdy ma swoją wyobraźnię i to zupełnie inny świat, który nie da się jednoznacznie określić. Każdy go rozumie na swój własny sposób. Dlatego ja właśnie kocham ten gatunek. Książka wywoła w was skrajne emocje. Tu nie ma lukrowej historii, i to jest to co odróżnia ja od innych. Autorka stworzyła świat, który jest mroczny, brutalny a mimo to czyta się ja lekko. Historia wciąga od początku choć nie jest ona dynamiczna. Jeśli jednak będziecie cierpliwi dostaniecie coś wyjątkowego. 

Co jest jeszcze na plus? Brak zbędnych opisów. Autorka skupiła się na fabule, opisy otoczenia, strojów itp. są tak skonstruowane, że idealnie wkomponowują się w całość. Oprócz tego historia ma także drugie dno. Autorka zawarła na jej kartach wiele wartościowych przesłań. Zakończenie zaskakujące, intrygujące i półotwarte. Dodatkowo epilog zaskakuje i mam wrażenie, że to dopiero początek. Autorce gratuluje stworzenia tak dobrej książki. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Pod skrzydłami żurawi" Monika Cieluch----recenzja we współpracy z wydawnictwem Amare

  Recenzja we współpracy reklamowej z wydawnictwem Amare OPIS Czasami nie rozumiemy drogi, którą podążamy, dopóki jej nie przejdziemy. Olive Loughty, młoda doktor weterynarii, uciekła z rodzinnego miasteczka, by zacząć nowe życie w Bristolu. Na wieść o śmierci ostatniej bliskiej jej osoby, ciotki Rachel, postanawia raz jeszcze odwiedzić senne Horwell i pojawić się na pogrzebie krewnej. Podczas odczytania testamentu okazuje się, że ciotka zostawiła jej w spadku swój dom. Aby jednak móc go przyjąć, Olive musi mieszkać w nim przez co najmniej trzy lata. Kobieta decyduje się na przeprowadzkę i rozpoczyna remont, w którym pomaga jej spotkany na pogrzebie miejscowy dziwak, Flynn Sallow. Stroniący od ludzi, bojący się dotyku mężczyzna intryguje ją z każdym dniem coraz bardziej. Olive podejrzewa, że Flynn cierpi na fobię społeczną, ale specyficzne zachowanie Flynna ma zupełnie inną przyczynę. Przeciwko sobie mają przekleństwo i złorzeczenie, po swojej stronie jedynie miłość i krążące nad ich g

"Dziennik wyjścia" Bogumiła Juzyszyn-Banaś-----recenzja w ramach współpracy z Jarosław Banaś

  Recenzja książki w ramach współpracy z Jarosław Banaś OPIS Liliana Mada, młoda utalentowana pisarka, autorka scenariuszy seriali telewizyjnych, pedagog – przyjmuje zaproszenie do prowadzenia letnich warsztatów artystycznych. Przyjeżdża do Staniewa, by tam, w dziewiętnastowiecznym pałacu, otoczonym jeziorami i lasami, prowadzić zajęcia teatralne. Jako pisarka i bystra obserwatorka, mijające dni odnotowuje - tworząc dziennik. Artystyczne lato Liliany okazuje się być jednak nie tylko czasem harmonii, (pierwszy tydzień sama bohaterka określa fenomenem odprężenia) - ale też nieprzewidywalnym, pełnym zawirowań okresem. Z tygodnia na tydzień coraz wyraźniej przyjmuje ono postać hybrydy, niebezpiecznie łączącej rzeczywistość z fikcją, a niewidzialne siły tworzą pisarce specjalną rolę. RECENZJA Czy zdarzyło wam się przeczytać książkę, która totalnie nie potrafiliście wsadzić w ramki gatunkowe? Mnie zdarza się przeczytać taką, która ciężko mi opisać bo jest albo za dobra, albo słabsza i nie wi

"MY kontra świat" Bogusz Dawidowicz----recenzja we współpracy z autorem

  Recenzja e-booka we współpracy z autorem Bogusz Dawidowicz OPIS Czy możemy tak naprawdę do końca poznać drugą osobę? Zwłaszcza gdy okazuje się, że nigdy nie znaliśmy samych siebie? Jaka jest cena za wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę i ile jesteście gotowi poświęcić, by rozliczyć swoje dawne życie? Wspólna przyszłość Sandry i Roberta staje pod wielkim znakiem zapytania. Konsekwencje traumatycznej przeszłości kobiety wystawiają ich związek na wielką próbę. Sandra obsesyjnie pragnie odpowiedzi i zamierza uzyskać je od zwyrodnialców podobnych do tego, który skrzywdził ją przed laty. Robert, z początku mimowolny uczestnik wydarzeń, z przerażeniem odkrywa u siebie żądze, o które nigdy się nie podejrzewał. Konfrontacje pary z przestępcami szybko wymykają się spod kontroli. Ta nietypowa „działalność” przykuwa uwagę nie tylko zwykłych ludzi i mediów, ale również najwyższych kręgów władzy. Ich tropem zaczyna podążać prokurator, sędzia i kat w jednej osobie. Sandra i Robert wydają się