Przejdź do głównej zawartości

"Sukienka z wody" Agnieszka Litorowicz-Siegert---------recenzja


 Akcja rozgrywa się w Szczecinku, malowniczym, trochę tajemniczym, poniemieckim miasteczku nad jeziorem. Są tutaj ulice z klonami, ogródki z różami, przedwojenne wille. To rodzinne miasteczko Aliny, która wraca, by odwiedzić przyjaciółkę Edytę, która po wypadku jest w śpiączce.



Alicja spotyka się z mężem Edyty i kolejną przyjaciółką z paczki, a oni przekonują ją, by dokończyła książkę Edyty, która ma być przełomem w jej karierze i jeśli Alina nie spróbuje, to Edyta utraci życiową szansę.


Alina z zawodu jest z profilerką i właśnie to pomoże jej dokończyć, powieść za przyjaciółkę i rozszyfrować, jakie fakty i osoby są ukryte pod postaciami niekończonej powieści.


Alina, samotna, trochę wypalona, mimo wątpliwości zgadza się na dokończenie tej książki. Zamieszkuje domu z rodziną Edyty, mężem i jej córką. Zaczyna się zagłębiać to, co Edyta już napisała i odkrywa, że przyjaciółka miała prawdopodobnie romans. Zaczyna tropić w tym uroczym miasteczku ślady Edyty, odkrywa przy okazji różne „podskórne” powiązania między znajomymi, przyjaciółmi. Dociera do tajemniczego mężczyzny, który był pierwowzorem bohatera książki Edyty i w końcu rozwiązuje zagadkę…


W tyle rozgrywa się proces rehabilitacji Elizy, a Alina, pracując nad książką wraca do przyjaźni sprzed lat, zanurza się w życiu rodzinnym i towarzyskim, a przy okazji spotyka też swoją miłość.

Muszę przyznać, że nie znam twórczości tej autorki. Ale z przyjemnością sięgnę po inne ksiazki bo "Sukienka z wody" to bardzo ciepła i nostalgiczna historia, która ma kilka wątków. Autorka zabrała nas do malowniczego małego miasteczka na Pomorzu. Może nie będziemy tu miały dużo opisów krajobrqazowych ale poczujemy urok miasteczka i jego mieszkańców. 

Alina wraca do rodzinnego miasteczka z Warszawy, by wspierać swoje przyjaciółki. Głównym powodem jest wypadek jednej z nich Edyty, po którym zapadała w śpiączkę. Na miejscu spotyka się z mężem Edyty i druga przyjaciółka Renatą. Dostaje nietypowa propozycje, by dokończyć za Edytę powieść. Alina waha się. Z jednej strony nie dziwi się prośbie, bo sama pisze ksiazki choć jako profilerka i policjantka z zupełnie innej dziedziny z drugiej czuje presje. Kiedy się zgadza i poznaje powieść, odnosi dziwne wrażenie, że to wszystko nie jest fikcja. Zaczyna małe śledztwo, które sprawia, że odkrywa nie tylko prawdę, ale także zupełnie coś innego, czego się niespodziewana. Co odnajdzie Alina? Czy dokończy powieść? 

Historia jest pięknie napisana. Postacie są wyjątkowo dobrze wykreowane. Każda z nich ma swój udział, a ich losy przeplatają się tworząc całość. Historia jest nie tylko o sile przyjaźni, ale i o samotności, miłości, odkrywaniu siebie. Głowna bohaterka to silna kobieta. Jako policjantka nie jedno widziała, kieruje się intuicją, jej umysł jest otwarty na wiele aspektów. Osiągnęła w życiu wile, jedyne czego jej żal to tego, że dopiero w wieku 40 lat odkryła, że marzy o czymś zupełnie innym niż myślała. Czy odkryje prawdę? Czy ma szansę na miłość? Czy odnajdzie swoje miejsce na ziemi? Czym jest tytułowa sukienka z wody?

W książce mamy kilka ciekawych postaci, które wprowadzają nas w zupełnie inny klimat.  Taka najbarwniejszą postacią jest Stanisław, który przewija się przez całą książkę. Jego historia początkowo nie zapowiadał się tak nostalgicznie i z tak smutno, choć ma w sobie tez radość. Muszę przyznać , że autorka zaskoczyła mnie na koniec jego postacią. Fabuła dobrze przemyślana, całość spójna i zmusza nas do refleksji nad życiem. Historia wciąga od samego początku. Mamy tu wiele różnych emocji, a także wiele różnych historii pobocznych. Każdy z bohaterów ma swoją historię, którą łączy Edyta. Jeśli chodzi o zakończenie to jest zupełnie nieprzewidywalne. Nie potrafiłam odszyfrować do samego końca co się wydarzy i co stanie. Może części się domyslałam ale nie sądziłam, że będzie aż tak poplątana pozytywnie oczywiście oraz mieć zupełnie inny wymiar. Polecam

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sevolium -opinia o kremie/serum na trądzik

Jakiś czas temu zgłosiłam się z blogiem do testów na krem sevolium na trądzik  Tu . Nie sądziłam że się uda ale jednak. Krem/serum testuję od ok tygodnia i już mogę cos wam o nim napisać :) Krem sevolium znajduje się w plastikowym opakowaniu o pojemności 50 ml dozownikiem. Jak dla mnie dozownik jest idealnie dozuje krem. Serum jest dość wydajne o konsystencji żelu, który idealnie się rozprowadza i wchłania. Starcza na ok 30 dniową kurację. Krem zawiera : * ekstrakt z lukrecji * wyciąg z liści i kory dębu * ekstrakt z nagietka * nanozłoto * wyciąg z ziela fiołka trójbarwnego * cynk * wyciąg z drożdży * miedź Nie będę wam opisywać ich działania dlatego zapraszam do poczytania opisu i poczytania o produkcie na stronę producenta  Tu  :) Krem/serum stosuję od ok tygodnia 2x dziennie na oczyszczona skórę. Ma śliczny zapach, dzięki zawartości gliceryny i dzięki niej skóra jest tez nawilżona. Ponieważ Sevolium jest oparte na naturalnych składnika...

"Co mam na myśli mówiąc, żw jestem autystyczna" Annie Kotowicz--------recenzja we współracy z wydawnictwem

  Recenzja książki we współpracy reklamowej z wydawnictwem Cedewu OPIS Wyjątkowy przewodnik po świecie autyzmu – psychologiczna wiedza wzbogacona szczerymi, osobistymi doświadczeniami kobiety w spektrum autyzmu. Jak wygląda codzienność osoby w spektrum – co czuje, myśli i jak buduje relacje? Annie Kotowicz odpowiada na te pytania z humorem, szczerością i wyjątkową przystępnością, jednocześnie podkreślając społeczne znaczenie tematu. Otwiera drzwi do swojego świata – życia w spektrum, pełnego trudnych wyzwań i pięknych odkryć. Ta książka jest dla Ciebie, jeśli: - chcesz lepiej zrozumieć swoją atypowość, - jesteś rodzicem dziecka w spektrum autyzmu, - pracujesz jako pedagog, nauczyciel lub terapeuta i chcesz lepiej wspierać osoby w spektrum, - zastanawiasz się, czy Twoje doświadczenia mogą być związane z autyzmem. Konkretna i fachowa, a jednocześnie poruszająca i otwierająca serca – Co mam na myśli, mówiąc, że jestem autystyczna to książka, która zmienia perspektywę. Pomaga budować m...

"Pod skrzydłami żurawi" Monika Cieluch----recenzja we współpracy z wydawnictwem Amare

  Recenzja we współpracy reklamowej z wydawnictwem Amare OPIS Czasami nie rozumiemy drogi, którą podążamy, dopóki jej nie przejdziemy. Olive Loughty, młoda doktor weterynarii, uciekła z rodzinnego miasteczka, by zacząć nowe życie w Bristolu. Na wieść o śmierci ostatniej bliskiej jej osoby, ciotki Rachel, postanawia raz jeszcze odwiedzić senne Horwell i pojawić się na pogrzebie krewnej. Podczas odczytania testamentu okazuje się, że ciotka zostawiła jej w spadku swój dom. Aby jednak móc go przyjąć, Olive musi mieszkać w nim przez co najmniej trzy lata. Kobieta decyduje się na przeprowadzkę i rozpoczyna remont, w którym pomaga jej spotkany na pogrzebie miejscowy dziwak, Flynn Sallow. Stroniący od ludzi, bojący się dotyku mężczyzna intryguje ją z każdym dniem coraz bardziej. Olive podejrzewa, że Flynn cierpi na fobię społeczną, ale specyficzne zachowanie Flynna ma zupełnie inną przyczynę. Przeciwko sobie mają przekleństwo i złorzeczenie, po swojej stronie jedynie miłość i krążące nad i...