Przejdź do głównej zawartości

"Cmyk" Paulina Miękoś-Maziarska ---recenzja

W starej drukarni CMYK czwórka przyjaciół rozpoczyna dramatyczną podróż przez apokaliptyczny świat pełen niezrozumiałych niebezpieczeństw. Książka jest opowieścią o tym, jak wiele można tracić i nadal trwać.

Książka to debiut literacki. Kolejny, jaki ostatnio mi się udało przeczytać i który uważam za udany. Książka jest króciutka bo ok 170 stron ale historia bardzo wciągająca a samo zakończenie dość zaskakujące. 

Głównym bohaterem jest Max, młody chłopak, choć wieku dokładnie nie znamy. Wraz z trójką przyjaciół Cassie, z którą tworzy związek oraz Karlem i jego dziewczyną Alice spędzają czas w starej drukarni. Świat się zmienił, jest niebezpieczny. Wszystko za sprawą tajemniczego leku, który miał ocalić chorych na raka a stał się przyczyną obecnej sytuacji. Sam lek w sobie nie jest zły ale po jego kradzieży i przeróbce świat opanował chaos, a świat, jaki znamy nie istnieje. 

Max i jego koledzy próbują przetrwać w obecnej rzeczywistości. Marzą o wolności, ale cena, jaką przyjdzie im za to zapłacić jest ogromna. Cała czwórka podejmuje się ryzykownej podróży w poszukiwaniu bezpiecznego azylu. Podróż okazuje się niebezpieczna kończy się nie tak jakby się tego spodziewali. Co się wydarzy? Czy dotrą do celu? 

Książka to historia o niekończącej się walce z przeciwnościami, dokonywaniem wyboru, ochronie bliskich, a także marzeniach o lepszym jutrze. Determinacja, z jaką Max walczy o odnalezienie Cassie, wyborze, który podejmuje pod wpływem wydarzeń sprawia, że cała historia nabiera zupełnie innego wrażenia. Max to postać, która bardzo polubiłam. Końcówka książki mnie trochę zaskoczyła, nie takiego zakończenia się spodziewałam . 

Fabuła książki jest z gatunku fantasy. Ale sama historia mocno emocjonująca. Książka jest bardzo krótka, na wiele nurtujących mnie pytań nie otrzymałam odpowiedzi. Historia trzyma nas w napięciu, nie jesteśmy w stanie przewidzieć kolejnych wydarzeń. Rozdziały są krótkie i konkretnie opisane. Dialogi dość dobrze sformułowane.  Samo zakończenie aż prosi się o kontynuację. Książka jest specyficzna. Nie każdemu podpasuje. Jeśli lubicie romanse i mało kiedy sięgacie po inne gatunki to możecie się rozczarować. Jeśli natomiast kochacie książki i samo czytanie sprawia wam przyjemność,  to ta książka jest dla was. Książka jest oryginalna, zupełnie inna. Polecam 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Pod skrzydłami żurawi" Monika Cieluch----recenzja we współpracy z wydawnictwem Amare

  Recenzja we współpracy reklamowej z wydawnictwem Amare OPIS Czasami nie rozumiemy drogi, którą podążamy, dopóki jej nie przejdziemy. Olive Loughty, młoda doktor weterynarii, uciekła z rodzinnego miasteczka, by zacząć nowe życie w Bristolu. Na wieść o śmierci ostatniej bliskiej jej osoby, ciotki Rachel, postanawia raz jeszcze odwiedzić senne Horwell i pojawić się na pogrzebie krewnej. Podczas odczytania testamentu okazuje się, że ciotka zostawiła jej w spadku swój dom. Aby jednak móc go przyjąć, Olive musi mieszkać w nim przez co najmniej trzy lata. Kobieta decyduje się na przeprowadzkę i rozpoczyna remont, w którym pomaga jej spotkany na pogrzebie miejscowy dziwak, Flynn Sallow. Stroniący od ludzi, bojący się dotyku mężczyzna intryguje ją z każdym dniem coraz bardziej. Olive podejrzewa, że Flynn cierpi na fobię społeczną, ale specyficzne zachowanie Flynna ma zupełnie inną przyczynę. Przeciwko sobie mają przekleństwo i złorzeczenie, po swojej stronie jedynie miłość i krążące nad ich g

"Dziennik wyjścia" Bogumiła Juzyszyn-Banaś-----recenzja w ramach współpracy z Jarosław Banaś

  Recenzja książki w ramach współpracy z Jarosław Banaś OPIS Liliana Mada, młoda utalentowana pisarka, autorka scenariuszy seriali telewizyjnych, pedagog – przyjmuje zaproszenie do prowadzenia letnich warsztatów artystycznych. Przyjeżdża do Staniewa, by tam, w dziewiętnastowiecznym pałacu, otoczonym jeziorami i lasami, prowadzić zajęcia teatralne. Jako pisarka i bystra obserwatorka, mijające dni odnotowuje - tworząc dziennik. Artystyczne lato Liliany okazuje się być jednak nie tylko czasem harmonii, (pierwszy tydzień sama bohaterka określa fenomenem odprężenia) - ale też nieprzewidywalnym, pełnym zawirowań okresem. Z tygodnia na tydzień coraz wyraźniej przyjmuje ono postać hybrydy, niebezpiecznie łączącej rzeczywistość z fikcją, a niewidzialne siły tworzą pisarce specjalną rolę. RECENZJA Czy zdarzyło wam się przeczytać książkę, która totalnie nie potrafiliście wsadzić w ramki gatunkowe? Mnie zdarza się przeczytać taką, która ciężko mi opisać bo jest albo za dobra, albo słabsza i nie wi

"MY kontra świat" Bogusz Dawidowicz----recenzja we współpracy z autorem

  Recenzja e-booka we współpracy z autorem Bogusz Dawidowicz OPIS Czy możemy tak naprawdę do końca poznać drugą osobę? Zwłaszcza gdy okazuje się, że nigdy nie znaliśmy samych siebie? Jaka jest cena za wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę i ile jesteście gotowi poświęcić, by rozliczyć swoje dawne życie? Wspólna przyszłość Sandry i Roberta staje pod wielkim znakiem zapytania. Konsekwencje traumatycznej przeszłości kobiety wystawiają ich związek na wielką próbę. Sandra obsesyjnie pragnie odpowiedzi i zamierza uzyskać je od zwyrodnialców podobnych do tego, który skrzywdził ją przed laty. Robert, z początku mimowolny uczestnik wydarzeń, z przerażeniem odkrywa u siebie żądze, o które nigdy się nie podejrzewał. Konfrontacje pary z przestępcami szybko wymykają się spod kontroli. Ta nietypowa „działalność” przykuwa uwagę nie tylko zwykłych ludzi i mediów, ale również najwyższych kręgów władzy. Ich tropem zaczyna podążać prokurator, sędzia i kat w jednej osobie. Sandra i Robert wydają się