Ricky Rango, gwiazda popkultury i obiekt westchnień tysięcy młodych kobiet, był tym trzecim. I chociaż zginął tragicznie dawno temu, jego śmierć niczego nie zakończyła. Nie przyniosła też prawdy ani uwolnienia dwojgu młodym ludziom. Whitney i Lincoln nie mogli po prostu cieszyć się sobą. Ich miłość od początku była występkiem przeciwko świętej waśni dwóch klanów, Riscoffów i Gable’ów, i nic na świecie nie mogło tego grzechu odkupić. A przecież rodzinna nienawiść nie była jedyną przeszkodą na ich drodze do szczęścia.
Bo nienawiści i szaleństw było więcej. Nie zginęły z Rickym, nie zatraciły się w przeszłości. Przeciwnie — sięgnęły po kolejne ofiary. Tajemnicze śmierci zdawały się z upiorną konsekwencją towarzyszyć Whitney i jej ukochanemu — przysparzały im lęku i cierpień. Czyżby lata bólu i upokorzeń nie były wystarczającą pokutą za grzech popełniony z miłości? Czy uczucie dwojga nieszczęsnych kochanków miało choćby cień szansy na przetrwanie?
Oto zakończenie dramatycznej historii Whitney i Lincolna. Wiele pytań jednak pozostało bez odpowiedzi. Ile determinacji i odwagi trzeba, aby przeciwstawić się upiornemu fatum i wbrew wszystkiemu walczyć o swoje szczęście? Mimo że oba klany poniosły ofiarę, wciąż lała się krew, a mordercza walka o władzę i wpływy nie ustawała. Czy w świecie nieczystej gry i wielkich majątków jest w ogóle miejsce dla prawdziwego uczucia?
Grzechy, kłamstwa i wszechogarniająca śmierć. Wszystko w imię miłości!
Czekałam na tą część. Musiałam poznać dalsze losy Whitney i Lincolna. Książka jest mega. Kłamstwo i tajemnice gonią kolejne. Nikt nie jest tym kim się wydawał być. Obie rodziny ukrywały wiele rzeczy i miały wiele tajemnic.
Dużym plusem są postacie drugoplanowe. Maja duży wpływ na całą historie rodzin. O ile część pierwsza i druga skupia się na wydarzeniach kiedyś i teraz o tyle trzecia to tylko teraźniejszość. Zwroty akcji są świetnie skrojone. Akcja przebiega tak szybko , że nie sposób się oderwać. Niektóre sceny sprawiały , że aż zatykało ze zdziwienia. Ta książka wciąga do reszty.
W części trzeciej brakuje jednak scen miłosnych. Jest wspomnienie , że nie wychodzili z sypialni....Same tajemnice i rodzinne sekrety są tak opisane , że nigdy bym się nie domyśliła czytając wcześniejsze części. To dodaje pikanterii całości.
"Rozkosze grzechu" maja także zabawne postacie w postaci seniorów rodu Magnusa i Comandore. Ich dialogi, dogryzanie sobie, itp a na koniec okazuje się,że oni się przyjaźnią co mnie totalnie zaskoczyło.
Seria ma swoje czarne charaktery w postaci Harrisona i Karmy. Z tym,że ta ostatnia zmienia się na koniec. Choć muszę przyznać,że mimo całej jej złości, zgorzknienia nie sposób było jej jednoznacznie nie lubić. Mimo tego co zrobiła i własnej siostrze i kuzynce nie do końca była ta zła do szpiku kości.
Autorka nie raz pokazała, że potrafi totalnie zaskoczyć czytelnika. To moja druga seria jaką czytałam tej autorki i muszę przyznać , że obie są mega
W zasadzie jedna z sece pod koniec trzeciej książki , nawiązała do postaci z innej serii....
Komentarze
Prześlij komentarz