Przejdź do głównej zawartości

"Należymy do siebie" Aleksandra Ziętek----recenzja


 Ona skrywa mroczną tajemnicę. On chce jej pomóc, ale na drodze stają mu własne sekrety...



Angela jest piękną i ― przynajmniej na pierwszy rzut oka ― beztroską dziewczyną. Nikomu nie mówi o dręczących ją straszliwych wspomnieniach; o przeszłości, która zostawiła blizny nie tylko na ciele, ale i w sercu. Nikomu... Aż do chwili, w której w jej życiu pojawia się Jace. Zabójczo przystojny, dowcipny, szarmancki, bogaty, wydaje się mężczyzną, któremu można zaufać. Jeśli Angela miałaby komukolwiek otworzyć bramę prowadzącą za mury obronne, jakie wokół siebie zbudowała, tym kimś byłby właśnie Jace. Tylko czy to na pewno dobry pomysł? Czy chłopak jest wobec niej szczery? Czy jego własne mroczne tajemnice nie staną na drodze do wspólnego szczęścia?


Romans, sensacja, erotyka ― książka Aleksandry Ziętek to prawdziwa mieszanka wybuchowa, która w serwisie Wattpad osiągnęła niemal dwa miliony odsłon!

Książka to debiut autorki. Muszę przyznać, że ostatnio bardzo polubiłam debiuty. Czy tym razem także trafiłam na fajny debiut? Niestety nie do końca jest udany. Sama historia początkowo zapowiadała się zupełnie inaczej z czasem rozwinęła się na, tyle że jako całość nie jest zła. Ale ma sporo mankamentów. 

Angela to młoda kobieta, która skrywa mroczny sekret. Nie wie o nim ani rodzina, ani jej najbliższa przyjaciółka. Z czasem udaje się jej wyjść dzięki przyjaciółce z depresji ale nadal nie dopuszcza do siebie blisko innych osób. Pewnego razu na jej drodze staje Jace. Chłopak nie odpuszcza i szybko ich relacje nabiera prędkości. Angela wyznaje mu swój sekret i otwiera się na uczucia. Jednak nie do końca jest w stanie zaufać. 

Jace to młody mężczyzna, który po śmierci ojca odziedziczył firmę. Młody, uparty radzący sobie w życiu ale dopiero gdy poznaje Angelę odnajduje sens w życiu. Walczy by mu zaufała, nie przeszkadza mu to, że ma za sobą dramatyczne chwile i wspiera ja we wszystkim. Czy uda mu się stworzyć z nią szczęśliwy związek?

Początkowo myślałam, że będzie to klasyczny romans. Dwóje ludzi, których życie nie rozpieszczało. Oboje potrzebują kogoś, kto im rozgoni mrok i pozwoli pozbyć się demonów. Ale autorka wprowadziła nutkę kryminalną. Były chłopak Angeli, a zarazem oprawca nie daje o sobie zapomnieć,. W dodatku jest też była dziewczyna Jace, która wprowadza zamęt w relację dwójki głównych bohaterów. Potem mam także wątek mafii. 

Sama fabuła jest dobrze pomyślana, ale mam wrażenie, że napisana chaotycznie. Są fragmenty w książce, które mam wrażenie, że czytałam. Po czym okazuje się, że to sen Angeli. Denerwowało mnie tez na początku to jak Angel powtarzała jedno słowo "idiota. Za dużo tego, w dodatku miało być w formie zartu ale odnosiłam inne wrażenie całkiem przeciwne. Jace też miał dziwny nawyk powtarzania "aniołku" w nie zawsze odpowiednich momentach. Sama akcja jest dynamiczna, styl autorki wbrew lekki i przyjemnie się czyta. Wprowadzenie wątku kryminalnego i epizody z mafią trochę mało spójne. Wątki pojawiają się znienacka, za dynamicznie to wszystko poleciało i za szybko przeskoczyło na inny. Jeśli chodzi o samych bohaterów to są dobrze opisani, choć muszę przyznać, że nie wzbudzili we mnie pełnej sympatii. 

Książkę czyta się lekko, to ponad 400 str. Nie miałam chwili zwątpienia, by ja odłożyć. Autorka bardzo fajnie poprowadziła nam fabułę. Buduje doskonale napięcie , choć są przeskoki wątków, które mało do siebie pasują.  Niektóre fragmenty mnie irytowały jak dialogi , które prowadziła sama ze sobą w myślach Angle. Niektóre myśli Jace tez nie były trafione. Wyszczególnione innym drukiem przeszkadzały mi w zrozumieniu historii. Musiałam się bardziej skupić. Niektóre wątki były trochę napisane tak,że ciężko było je przyjąć za prawdziwe. Jak np. kuracja pewnego profesora,  dzięki której Angela odzyskała czucie w nogach w rekordowo krótkim czasie bez wysiłku. 

Zakończenie dość dynamiczne, ale w końcu cała historia kończy się optymistycznie. Mimo wszystko polecam bo to całkiem ciekawa historia. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sevolium -opinia o kremie/serum na trądzik

Jakiś czas temu zgłosiłam się z blogiem do testów na krem sevolium na trądzik  Tu . Nie sądziłam że się uda ale jednak. Krem/serum testuję od ok tygodnia i już mogę cos wam o nim napisać :) Krem sevolium znajduje się w plastikowym opakowaniu o pojemności 50 ml dozownikiem. Jak dla mnie dozownik jest idealnie dozuje krem. Serum jest dość wydajne o konsystencji żelu, który idealnie się rozprowadza i wchłania. Starcza na ok 30 dniową kurację. Krem zawiera : * ekstrakt z lukrecji * wyciąg z liści i kory dębu * ekstrakt z nagietka * nanozłoto * wyciąg z ziela fiołka trójbarwnego * cynk * wyciąg z drożdży * miedź Nie będę wam opisywać ich działania dlatego zapraszam do poczytania opisu i poczytania o produkcie na stronę producenta  Tu  :) Krem/serum stosuję od ok tygodnia 2x dziennie na oczyszczona skórę. Ma śliczny zapach, dzięki zawartości gliceryny i dzięki niej skóra jest tez nawilżona. Ponieważ Sevolium jest oparte na naturalnych składnika...

"Pod skrzydłami żurawi" Monika Cieluch----recenzja we współpracy z wydawnictwem Amare

  Recenzja we współpracy reklamowej z wydawnictwem Amare OPIS Czasami nie rozumiemy drogi, którą podążamy, dopóki jej nie przejdziemy. Olive Loughty, młoda doktor weterynarii, uciekła z rodzinnego miasteczka, by zacząć nowe życie w Bristolu. Na wieść o śmierci ostatniej bliskiej jej osoby, ciotki Rachel, postanawia raz jeszcze odwiedzić senne Horwell i pojawić się na pogrzebie krewnej. Podczas odczytania testamentu okazuje się, że ciotka zostawiła jej w spadku swój dom. Aby jednak móc go przyjąć, Olive musi mieszkać w nim przez co najmniej trzy lata. Kobieta decyduje się na przeprowadzkę i rozpoczyna remont, w którym pomaga jej spotkany na pogrzebie miejscowy dziwak, Flynn Sallow. Stroniący od ludzi, bojący się dotyku mężczyzna intryguje ją z każdym dniem coraz bardziej. Olive podejrzewa, że Flynn cierpi na fobię społeczną, ale specyficzne zachowanie Flynna ma zupełnie inną przyczynę. Przeciwko sobie mają przekleństwo i złorzeczenie, po swojej stronie jedynie miłość i krążące nad i...

żel antycelulitowy Sinial testy testolad

Całkiem niedawno udało mi się dostać to testów na  tetoland  tym razem do testów dostałam żel antycelulitowy Sinial. Poprzednim razem miałam żel antytrądzikowy na opinie zapraszam  TU Serum antycelulitowe Sinial nie zawiera chemicznych dodatków. Sinial zawiera : -kofeinę   która przyspiesza proces lipolizy a tym samym zapobiega ponownemu odkładaniu się komórek tłuszczowych , pobudza nasze mikrokrążenie przez co usuwa z organizmu toksyny i nadmiar wody -  ekstrakt z guarany który wspomaga kofeinę w działaniu , wspomaga drenaż limfatyczny - ekstrakt z alg które są bogate w  jod, kwas alginowy, fukoidynę, laminarynę. Dzięki temu nasz organizm usuwa toksyny z tkanek, wzmacnia naczynka. Algi działają ujędrniająco, wzmacniająco i odżywczo. - ekstrakt z bluszczu pospolitego, który zawiera rutynę, kemferol, izokwerycyne, kwas chlorogenowy, kwas kawowy, saponiny i heparynę. Dzięki temu detoksykuje, wzmacnia naczynka, wzmacnia mikrokrążenie a tym samym w...