Dziś czas na opis szampony , bo jego używam na 3 sposoby: z odżywka, z serum lub stosując sam szampon.
Szampon zawiera 3 olejki roślinne :)
- olejek z kolendry
- olejek sojowy
- olejek kokosowy.
Produkt nie zawiera silikonów, parabenów i barwników. Jego zadaniem jest wzmocnienie i przywrócenie witalności włosom osłabionym i zniszczonym. Szampon znajduje się w buteleczce o pojemności 400ml z pompką czy dozownikiem jak kto woli. Opakowanie pochodzi w 100% z recyklingu. Tyle opisu teoretycznego , który każdy może poszukać w sieci.
Szampon pachnie 'ziołowo" przypomina naturalny zapach . Utrzymuje się na włosach długo. I tu duży + ponieważ u osób które nie mają jak ja problemów z przetłuszczającymi się włosami u nasady na włosach czuć go nawet do kilku dni. Do zapachu trzeba się przyzwyczaić bo nie każdy lubi taki ziołowy zapach kojarzący się z "babcinymi" szamponami.
Produkt jest bardzo wydajny, ma konsystencje lekko gęstą ale nie spływa szybko z włosów, dobrze się pieni i jest przezroczysty. Osobiście musiałam się przyzwyczaić bo wole te mleczne szampony :)
Dość łatwo się spłukuje, choć osobiście mi brakuje tego uczucia skrzypienie jaki kojarzyłam z innymi produktami ziołowymi do mycia włosów.
Włosy po umyciu są pachnące ale...jest jedno ale. Włosy sprawiają wrażenie lekko splątanych i nie do końca łatwo się rozczesują. Najlepszy efekt jest po użyciu dodatkowo odżywki z serii. Włosy są lekkie nie obciążone przynajmniej u mnie bo z doświadczenia wiem że nie każdemu każdy produkt podpasuje. I niestety produkt zawiera SLS co jest także minusem
Podsumowując produkt jak dla mnie bardzo dobry , zapach mnie urzekł. Polecam i szampon i całą serię :)
Komentarze
Prześlij komentarz