Przejdź do głównej zawartości

Kapsułki wizir EverydayMe





Niedawno zostałam ambasadorką marki wizir i https://www.everydayme.pl/
Do testów dostałam kapsułki wizir 3w1 o zapachu Alpine Fresh w pudełku 17szt +20 małych pudełeczek z 1 kaspułka do rzodanie w ramach testów.

Kaspułki dobrze sie rozpuszczają nie zostają ich części w pralce , co czasem zdarza sie przy innych markach. I muszę przyznać sie że nie koniecznie sa to tanie marki czasem zdarzaja sie i te z górnej półki a mimo to zostają resztki na ubraniach czy pralce.


Kapsułki mają trzy płyny:
-piorący
-usuwający zabrudzenia
-nadający blask tkaninom
Zapach kaspułek jest świeży ale nie przytłacza . Nie wiem jak innym ale ten wariant zapachowy mi podpasował :)

Co do samych kapułek. W zalezności od zabrudzenia ilości prania czy twardości wody wystarczy użyc 1-2 kapsułki by mieć doprane pranie.
U mnie sprawdzałam na skarpetce córci. Nie mam pojęcia czemu ale jest z takiego materiału że"trzyma zabrudzenia".
Ciężko ją doprać czy to na bieżaco czy tez po czasie . Ale wizir dał radę. Nie jest może aż tak czysta jak nowa :) bo córcia uwielbia biegać na bosaka a niestety obecnie przy remoncie w domu łatwo sie wybrudzić.
Skarptetka przed praniem wyglądała tak (tu nie jest mocno zabrudzona)
Po praniu wygląda mniej wiecej tak (niestety zdjęcie nie oddaje w pełni różnicy przed i po a jest duża)
Jak dla mnie jest całkiem ok zwłaszcza że ja nie mam ani pralki z klasa prania A (moja jest dośc stara wersja ok 10letnia z klsą chyba E) jak i mam dośc twardą wodę a to utrudnia mi pranie do "czysta". Jednak z kaspułek wizir jestem mega zadowolona :P
Kolejne pranie dzis sie prało czekam na efekty do oceniania przy prasowaniu

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sevolium -opinia o kremie/serum na trądzik

Jakiś czas temu zgłosiłam się z blogiem do testów na krem sevolium na trądzik  Tu . Nie sądziłam że się uda ale jednak. Krem/serum testuję od ok tygodnia i już mogę cos wam o nim napisać :) Krem sevolium znajduje się w plastikowym opakowaniu o pojemności 50 ml dozownikiem. Jak dla mnie dozownik jest idealnie dozuje krem. Serum jest dość wydajne o konsystencji żelu, który idealnie się rozprowadza i wchłania. Starcza na ok 30 dniową kurację. Krem zawiera : * ekstrakt z lukrecji * wyciąg z liści i kory dębu * ekstrakt z nagietka * nanozłoto * wyciąg z ziela fiołka trójbarwnego * cynk * wyciąg z drożdży * miedź Nie będę wam opisywać ich działania dlatego zapraszam do poczytania opisu i poczytania o produkcie na stronę producenta  Tu  :) Krem/serum stosuję od ok tygodnia 2x dziennie na oczyszczona skórę. Ma śliczny zapach, dzięki zawartości gliceryny i dzięki niej skóra jest tez nawilżona. Ponieważ Sevolium jest oparte na naturalnych składnika...

"Co mam na myśli mówiąc, żw jestem autystyczna" Annie Kotowicz--------recenzja we współracy z wydawnictwem

  Recenzja książki we współpracy reklamowej z wydawnictwem Cedewu OPIS Wyjątkowy przewodnik po świecie autyzmu – psychologiczna wiedza wzbogacona szczerymi, osobistymi doświadczeniami kobiety w spektrum autyzmu. Jak wygląda codzienność osoby w spektrum – co czuje, myśli i jak buduje relacje? Annie Kotowicz odpowiada na te pytania z humorem, szczerością i wyjątkową przystępnością, jednocześnie podkreślając społeczne znaczenie tematu. Otwiera drzwi do swojego świata – życia w spektrum, pełnego trudnych wyzwań i pięknych odkryć. Ta książka jest dla Ciebie, jeśli: - chcesz lepiej zrozumieć swoją atypowość, - jesteś rodzicem dziecka w spektrum autyzmu, - pracujesz jako pedagog, nauczyciel lub terapeuta i chcesz lepiej wspierać osoby w spektrum, - zastanawiasz się, czy Twoje doświadczenia mogą być związane z autyzmem. Konkretna i fachowa, a jednocześnie poruszająca i otwierająca serca – Co mam na myśli, mówiąc, że jestem autystyczna to książka, która zmienia perspektywę. Pomaga budować m...

"Instytut absurdu. Poszukiwania Pana P." Justyna Sosnowska-----------------recenzja książki kupionej za swoje

Kupione za swoje OPIS Gdy biurokracja spotyka magię, wszystko może się zdarzyć. Podejrzane perfumy, podziemne potyczki, piana party pod pałacem, porozumienie ponad podziałami – to i wiele więcej czeka Elizkę Żaczek w drugim tomie Instytutu Absurdu! Eliza pogodziła się już z tym, że są na świecie rzeczy, które nie śniły się zwykłym studentkom i polubiła pracę w Instytucie Absurdu – magicznym urzędzie, który odpowiada za utrzymanie w ryzach magii i nonsensu. Praca za biurkiem i skrupulatne sporządzanie raportów zalatują jednak nudą, więc stażystka gorliwie towarzyszy inspektorom w ich kolejnych misjach. Razem z Jagą wyjaśnia sprawę podejrzanych perfum, z Marcelem prowadzi sprawę kryształowej kuli z przemytu, pomaga też ustalić, kto u licha zanieczyścił studnię Wodnika Miecia i urządził mu niechciane piana party. W wirze absurdalnych wydarzeń nie zapomina jednak o najważniejszym zadaniu: musi ustalić tożsamość Pana P., który coraz odważniej pogrywa sobie z pracownikami Instytutu i wydaje ...