Przejdź do głównej zawartości

"Boss of me" Tia Louise-opinia


 Jej nowy szef jest arogancki, wredny, złośliwy i… seksowny jak cholera. Ładne opakowanie skrywa wcielonego diabła, o czym Raquel szybko się przekona. Kiedy zostaje zatrudniona w jego firmie, nie liczy na ciepłe przyjęcie, ale na tak wredne uwagi pierwszego dnia pracy – też nie.


Jednak gdy zaczyna bliżej poznawać swojego szefa, powoli dostrzega mężczyznę, którego coś dręczy. Raquel wmawia sobie, że nie obchodzą ją jego ciemnobrązowe oczy ani sposób, w jaki poruszają się jego mięśnie twarzy, kiedy jest wkurzony.
Siostra udzieliła jej rady, żeby pod żadnym pozorem się w nim nie zakochała. Raquel uznała te słowa za śmieszne. Jednak teraz… wcale nie jest jej do śmiechu.


Książkę pochłonęłam błyskawicznie. Wciąga od początku. Postacie są wyraziste, realne. Niby  mamy kilka książek tego typy ale to nie jest zwyczajny romans biurwy. Autorka świetnie wykreowała postacie. Historia nie należy do długich, wręcz jest idealna. To 280 stron, które sprawią, że wieczór upłynie nam na fajnej lekturze. 

Raquel jest twarda, pewną siebie dziewczyną. Twardo stąpa po ziemi, ambitna i waleczna. Wie czego chce. Mimo to jest też otwarta na innych. Jej postać jest też czasem zabawna i wcale nie tak twarda.

Patton miał być wrednym szefem. Ale im bardziej go się poznawało, tym mniej do tej roli pasował. Twardy, waleczny człowiek, który dla przyjaciół zrobi wiele. Otoczył się murem, który udało się pokonać Raquel.

Między nimi jest chemia. Scen łóżkowych spor ale są jakby na drugim planie. Bardziej autorka skupiła się na sferze uczuciowej, psychiki. Miny historia rozgrywa się w przeciągu paru tygodni, alem miałam wrażenie, że trawa bardzo długo. Nie byłotego wybuchu namiętności, rzucania się na siebie a zwykłe zakochanie w sobie. I to właśnie cały urok książki. Historia jest bardziej realna. 

Zakończenie ciut przewidywalne, choć dość zabawne. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sevolium -opinia o kremie/serum na trądzik

Jakiś czas temu zgłosiłam się z blogiem do testów na krem sevolium na trądzik  Tu . Nie sądziłam że się uda ale jednak. Krem/serum testuję od ok tygodnia i już mogę cos wam o nim napisać :) Krem sevolium znajduje się w plastikowym opakowaniu o pojemności 50 ml dozownikiem. Jak dla mnie dozownik jest idealnie dozuje krem. Serum jest dość wydajne o konsystencji żelu, który idealnie się rozprowadza i wchłania. Starcza na ok 30 dniową kurację. Krem zawiera : * ekstrakt z lukrecji * wyciąg z liści i kory dębu * ekstrakt z nagietka * nanozłoto * wyciąg z ziela fiołka trójbarwnego * cynk * wyciąg z drożdży * miedź Nie będę wam opisywać ich działania dlatego zapraszam do poczytania opisu i poczytania o produkcie na stronę producenta  Tu  :) Krem/serum stosuję od ok tygodnia 2x dziennie na oczyszczona skórę. Ma śliczny zapach, dzięki zawartości gliceryny i dzięki niej skóra jest tez nawilżona. Ponieważ Sevolium jest oparte na naturalnych składnika...

"Co mam na myśli mówiąc, żw jestem autystyczna" Annie Kotowicz--------recenzja we współracy z wydawnictwem

  Recenzja książki we współpracy reklamowej z wydawnictwem Cedewu OPIS Wyjątkowy przewodnik po świecie autyzmu – psychologiczna wiedza wzbogacona szczerymi, osobistymi doświadczeniami kobiety w spektrum autyzmu. Jak wygląda codzienność osoby w spektrum – co czuje, myśli i jak buduje relacje? Annie Kotowicz odpowiada na te pytania z humorem, szczerością i wyjątkową przystępnością, jednocześnie podkreślając społeczne znaczenie tematu. Otwiera drzwi do swojego świata – życia w spektrum, pełnego trudnych wyzwań i pięknych odkryć. Ta książka jest dla Ciebie, jeśli: - chcesz lepiej zrozumieć swoją atypowość, - jesteś rodzicem dziecka w spektrum autyzmu, - pracujesz jako pedagog, nauczyciel lub terapeuta i chcesz lepiej wspierać osoby w spektrum, - zastanawiasz się, czy Twoje doświadczenia mogą być związane z autyzmem. Konkretna i fachowa, a jednocześnie poruszająca i otwierająca serca – Co mam na myśli, mówiąc, że jestem autystyczna to książka, która zmienia perspektywę. Pomaga budować m...

"Instytut absurdu. Poszukiwania Pana P." Justyna Sosnowska-----------------recenzja książki kupionej za swoje

Kupione za swoje OPIS Gdy biurokracja spotyka magię, wszystko może się zdarzyć. Podejrzane perfumy, podziemne potyczki, piana party pod pałacem, porozumienie ponad podziałami – to i wiele więcej czeka Elizkę Żaczek w drugim tomie Instytutu Absurdu! Eliza pogodziła się już z tym, że są na świecie rzeczy, które nie śniły się zwykłym studentkom i polubiła pracę w Instytucie Absurdu – magicznym urzędzie, który odpowiada za utrzymanie w ryzach magii i nonsensu. Praca za biurkiem i skrupulatne sporządzanie raportów zalatują jednak nudą, więc stażystka gorliwie towarzyszy inspektorom w ich kolejnych misjach. Razem z Jagą wyjaśnia sprawę podejrzanych perfum, z Marcelem prowadzi sprawę kryształowej kuli z przemytu, pomaga też ustalić, kto u licha zanieczyścił studnię Wodnika Miecia i urządził mu niechciane piana party. W wirze absurdalnych wydarzeń nie zapomina jednak o najważniejszym zadaniu: musi ustalić tożsamość Pana P., który coraz odważniej pogrywa sobie z pracownikami Instytutu i wydaje ...