Przejdź do głównej zawartości

EVELINE COSMETICS BIO POWER- utwardzacz-odżywka do paznokci

 Nie dawno dostałam sie do testów na Wizaz  do dwóch odżywek eveline. Pierwszą opisałm TU . Dzis czas na naturalny utwardzacz. 
 Połączenie najskuteczniejszych substancji utwardzających i organicznych bio-składników gwarantuje maksymalnie efektywną i bezpieczną terapię dla każdego rodzaju paznokci. 14-dniowy program wzmacniający eliminuje wszystkie problemy płytki paznokciowej (nierówną powierzchnię, rozdwajanie, pękanie, miękkość, mikroubytki, brak połysku, powolny wzrost). BIO POWER to nowa generacja ultranowoczesnych preparatów do paznokci. Zawiera prawdziwe bogactwo biologicznie aktywnych składników naturalnych, m.in. ekstrakty z SUPER-FOODs (np. JARMUŻ, BROKUŁ), SKRZYP POLNY (źródło wzmacniającej krzemionki), czy pochodzące z upraw ekologicznych olejki (BIO-MONOI, BIO-KOKOS, BIO-KONOPIE). Aktywują one naturalne mechanizmy naprawcze najbardziej wymagających paznokci, stymulują ich odnowę i zdrowy wzrost. Specjalistyczny kompleks utwardzający POWER-NAILTM intensywnie utwardza cienką, kruchą płytkę.
14 dniowy program naprawczy ma :
- wyrównać nierówności płytki
-  wyeliminować rozdwajanie się paznokci.

Odzywka-utwardzacz wygląda łanie jak mleczny lakier bezbarwny. Nadaje piekny połysk takiego włanei mleczno - przezroczystego lakieru. Zapach troche ostrasza ale da sie wytrzymać. Pędzelek sprawia żę aplikacja jest dziecinnie prosta. Juz pierwsza warstwa jest trwała (troche długo schnie) a po drugiej mamy ok 3-4 dni go na paznokciach , nawet przy częstym moczeniu  traci tylko swój blask i matowieje. 
Pazokcie stały się także mocniejsze mniej się rozdwajają. Na super efekt pewnei trzeba poczekać ale w porównaniu do innych odżywek czy utwrdzaczy ten zdaje egzamin na 4/5. Duży + że jest to produkt bardziej vegański niz chemiczny (choc zapachem taki przypomina i skład troche mnie do tego nie przekonuje). Jest tez bardzo wydajny w stosowaniu, choć dość długo zasycha. Póki co z dwojki produktów któę dostałam do testów ten spełnił swoje zadanie w 99%. Zresztą polubiłam go tak że odstawiłam hybrydy i inne lakiery a ten mleczny odcień mam cały czas (no prawie) na pazurkach. POLECAM 


SKŁADNIKI
Ethyl Acetate, Butyl Acetate, Nitrocellulose, Alcohol, Acetyl Tributyl Citrate, Adipic Acid/Neopentyl Glycol/Trimellitic Anhydride Copolymer, Acrylates Copolymer, Triethyl Citrate, Stearalkonium Bentonite, Lavandula Angustifolia Oil, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Trideceth-9, Sucrose Benzoate, Cocos Nucifera Oil, Propylene Glycol, Caprylic/Capric Triglyceride, Aqua (Water), Silica, Isopropyl Alcohol, Cannabis Sativa Seed Oil, Dimethyl Urea, Pistacia Lentiscus Gum, Citric Acid, Dipropylene Glycol Dibenzoate, Dimethyl Oxobenzo Dioxasilane, Gardenia Taitensis Flower Extract, Apium Graveolens Root Extract, Brassica Oleracea Italica Extract, Brassica Oleracea Sabellica Extract, Aluminum Hydroxide, Triethoxycaprylylsilane, Phenoxyethanol, Equisetum Arvense Extract, Phosphoric Acid, Linalool, Geraniol, Limonene, CI 77891 (Titanium Dioxide).


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sevolium -opinia o kremie/serum na trądzik

Jakiś czas temu zgłosiłam się z blogiem do testów na krem sevolium na trądzik  Tu . Nie sądziłam że się uda ale jednak. Krem/serum testuję od ok tygodnia i już mogę cos wam o nim napisać :) Krem sevolium znajduje się w plastikowym opakowaniu o pojemności 50 ml dozownikiem. Jak dla mnie dozownik jest idealnie dozuje krem. Serum jest dość wydajne o konsystencji żelu, który idealnie się rozprowadza i wchłania. Starcza na ok 30 dniową kurację. Krem zawiera : * ekstrakt z lukrecji * wyciąg z liści i kory dębu * ekstrakt z nagietka * nanozłoto * wyciąg z ziela fiołka trójbarwnego * cynk * wyciąg z drożdży * miedź Nie będę wam opisywać ich działania dlatego zapraszam do poczytania opisu i poczytania o produkcie na stronę producenta  Tu  :) Krem/serum stosuję od ok tygodnia 2x dziennie na oczyszczona skórę. Ma śliczny zapach, dzięki zawartości gliceryny i dzięki niej skóra jest tez nawilżona. Ponieważ Sevolium jest oparte na naturalnych składnika...

"Co mam na myśli mówiąc, żw jestem autystyczna" Annie Kotowicz--------recenzja we współracy z wydawnictwem

  Recenzja książki we współpracy reklamowej z wydawnictwem Cedewu OPIS Wyjątkowy przewodnik po świecie autyzmu – psychologiczna wiedza wzbogacona szczerymi, osobistymi doświadczeniami kobiety w spektrum autyzmu. Jak wygląda codzienność osoby w spektrum – co czuje, myśli i jak buduje relacje? Annie Kotowicz odpowiada na te pytania z humorem, szczerością i wyjątkową przystępnością, jednocześnie podkreślając społeczne znaczenie tematu. Otwiera drzwi do swojego świata – życia w spektrum, pełnego trudnych wyzwań i pięknych odkryć. Ta książka jest dla Ciebie, jeśli: - chcesz lepiej zrozumieć swoją atypowość, - jesteś rodzicem dziecka w spektrum autyzmu, - pracujesz jako pedagog, nauczyciel lub terapeuta i chcesz lepiej wspierać osoby w spektrum, - zastanawiasz się, czy Twoje doświadczenia mogą być związane z autyzmem. Konkretna i fachowa, a jednocześnie poruszająca i otwierająca serca – Co mam na myśli, mówiąc, że jestem autystyczna to książka, która zmienia perspektywę. Pomaga budować m...

"Instytut absurdu. Poszukiwania Pana P." Justyna Sosnowska-----------------recenzja książki kupionej za swoje

Kupione za swoje OPIS Gdy biurokracja spotyka magię, wszystko może się zdarzyć. Podejrzane perfumy, podziemne potyczki, piana party pod pałacem, porozumienie ponad podziałami – to i wiele więcej czeka Elizkę Żaczek w drugim tomie Instytutu Absurdu! Eliza pogodziła się już z tym, że są na świecie rzeczy, które nie śniły się zwykłym studentkom i polubiła pracę w Instytucie Absurdu – magicznym urzędzie, który odpowiada za utrzymanie w ryzach magii i nonsensu. Praca za biurkiem i skrupulatne sporządzanie raportów zalatują jednak nudą, więc stażystka gorliwie towarzyszy inspektorom w ich kolejnych misjach. Razem z Jagą wyjaśnia sprawę podejrzanych perfum, z Marcelem prowadzi sprawę kryształowej kuli z przemytu, pomaga też ustalić, kto u licha zanieczyścił studnię Wodnika Miecia i urządził mu niechciane piana party. W wirze absurdalnych wydarzeń nie zapomina jednak o najważniejszym zadaniu: musi ustalić tożsamość Pana P., który coraz odważniej pogrywa sobie z pracownikami Instytutu i wydaje ...