Przejdź do głównej zawartości

NEUTROGENA HydroBoost Żelowy Krem do rąk

Trochę minęło od ostatniego wpisu ale małe zawirowania i brak czasu dają się we znaki. Jak przyszły ferie i myślałam że w końcu będzie czasu więcej to choroba dzieci zrobiłam nam psikusa. Wcześniej opisywałam aksamitny mus do ciała. Teraz pora na żel-krem do rąk. 
Żelowy krem do rąk Neutrogena Hydro Boost natychmiastowo orzeźwia i długotrwale nawadnia.
Powstał w oparciu o wiedzę wykorzystywaną w pielęgnacji twarzy, by dbać o skórę Twoich dłoni.
Orzeźwiająca, lekka formuła zawiera kwas hialuronowy, który ma zdolność do zatrzymywania wody w skórze w ilości tysiąckrotnie przewyższającej jego wagę.
Żelowy krem natychmiast gasi pragnienie skóry i zapewnia jej długotrwałe nawodnienie, uwalniając je stopniowo, dokładnie wtedy, kiedy Twoja skóra tego potrzebuje.
Charakterystyka: 
 Pomaga zamknąć nawodnienie w naskórku
Utrzymuje odpowiedni poziom nawodnienia, stopniowo je uwalniając, dokładnie wtedy, kiedy Twoja skóra tego potrzebuje
Skóra dłoni staje się bardziej miękka, gładka i nawodniona aż na 24 godziny
Formuła natychmiast się wchłania i nie pozostawia na skórze uczucia tłustości
Testowany pod kontrolą dermatologiczną.

Konsystencja kremu jest dość rzadka . Ani krem ani żel.  Aplikacja dość przyjemna z racji jego aksamitnego dotyku. Dość wolno się wchłania ale pozostawia skórę miękką i pachnącą. Wg mnie pozostawia lekkie uczycie chłodzenia na skórze dłoni. Dużą zaleta jest to że po wchłonięciu się nie pozostawia tłustej powłoki a spełnia swoje zadanie idealnie nawilżając i wygładzając skórę. Krem mimo to zostawia niewidzialną powłokę na skórze przez co  nie da się np przeglądać neta na telefonie przez dłuższa chwile po aplikacji .  Krem jest tez szalenie wydajny. Wystarczy niewielka ilość w zasadzie powiedziałabym kropelka kremu i mamy zapewnioną aplikację na całe dłonie.  
Krem żel mieści się w plastikowej tubce o pojemności 75 ml. Idealny do torebki czy na wyjazdy. Jak dla mnie rewelacyjny  zwłaszcza na noc jak już się nic nie musi robić :) Polecam 

SKŁADNIKI: 
Aqua, Glycerin, Isopropyl Palmitate, Cetyl Alcohol, Dimethicone, Sodium Hyaluronate, Ethylhexylglycerin, Petrolatum, Caprylyl Glycol, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Carbomer, Sodium Polyacrylate, Sodium Hydroxide, Tocopherol, Phenoxyethanol, Parfum, CI 42090.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Pod skrzydłami żurawi" Monika Cieluch----recenzja we współpracy z wydawnictwem Amare

  Recenzja we współpracy reklamowej z wydawnictwem Amare OPIS Czasami nie rozumiemy drogi, którą podążamy, dopóki jej nie przejdziemy. Olive Loughty, młoda doktor weterynarii, uciekła z rodzinnego miasteczka, by zacząć nowe życie w Bristolu. Na wieść o śmierci ostatniej bliskiej jej osoby, ciotki Rachel, postanawia raz jeszcze odwiedzić senne Horwell i pojawić się na pogrzebie krewnej. Podczas odczytania testamentu okazuje się, że ciotka zostawiła jej w spadku swój dom. Aby jednak móc go przyjąć, Olive musi mieszkać w nim przez co najmniej trzy lata. Kobieta decyduje się na przeprowadzkę i rozpoczyna remont, w którym pomaga jej spotkany na pogrzebie miejscowy dziwak, Flynn Sallow. Stroniący od ludzi, bojący się dotyku mężczyzna intryguje ją z każdym dniem coraz bardziej. Olive podejrzewa, że Flynn cierpi na fobię społeczną, ale specyficzne zachowanie Flynna ma zupełnie inną przyczynę. Przeciwko sobie mają przekleństwo i złorzeczenie, po swojej stronie jedynie miłość i krążące nad ich g

"Dziennik wyjścia" Bogumiła Juzyszyn-Banaś-----recenzja w ramach współpracy z Jarosław Banaś

  Recenzja książki w ramach współpracy z Jarosław Banaś OPIS Liliana Mada, młoda utalentowana pisarka, autorka scenariuszy seriali telewizyjnych, pedagog – przyjmuje zaproszenie do prowadzenia letnich warsztatów artystycznych. Przyjeżdża do Staniewa, by tam, w dziewiętnastowiecznym pałacu, otoczonym jeziorami i lasami, prowadzić zajęcia teatralne. Jako pisarka i bystra obserwatorka, mijające dni odnotowuje - tworząc dziennik. Artystyczne lato Liliany okazuje się być jednak nie tylko czasem harmonii, (pierwszy tydzień sama bohaterka określa fenomenem odprężenia) - ale też nieprzewidywalnym, pełnym zawirowań okresem. Z tygodnia na tydzień coraz wyraźniej przyjmuje ono postać hybrydy, niebezpiecznie łączącej rzeczywistość z fikcją, a niewidzialne siły tworzą pisarce specjalną rolę. RECENZJA Czy zdarzyło wam się przeczytać książkę, która totalnie nie potrafiliście wsadzić w ramki gatunkowe? Mnie zdarza się przeczytać taką, która ciężko mi opisać bo jest albo za dobra, albo słabsza i nie wi

"Lena" cykl detektyw #2 Marcelina Baranowska---recenzja we współpracy reklamowej z serwisem Nakanapie.pl

  Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Współpraca reklamowa Lena Dąbrowska wspólnie z braćmi prowadzi renomowane biuro detektywistyczne. Po odejściu Kai nie potrafi wybaczyć Hugonowi tego, co jej zrobił. W życiu i w pracy wspiera ją Jan Podolski – intrygujący, doświadczony detektyw. Łączy ich coś więcej, czego nie chcą przed sobą przyznać. Rozwijająca się między nimi więź zostaje poddana próbie, gdy ktoś zaczyna pozostawiać niepokojące znaki, które wydają się prowadzić do ich przeszłości. Lena i Jan muszą połączyć siły ze swoimi bliskimi, by odkryć, kto stoi za atakami i dlaczego chce zniszczyć to, co dla nich najważniejsze. Czy Lena i Jan zdołają się dowiedzieć, kto czyha na ich życie? Czy uczucie okaże się wystarczająco silne, aby mogli przeciwstawić się niebezpiecznym siłom, które dążą do ich zguby? RECENZJA Ostatnio u mnie marnie z czytaniem, jak jest czas to się skupić nie mogę jak już mogę to czasu brak.  Kiedy trafiła do mnie Lena i okazało się, że to tom 2 to najpie