Przejdź do głównej zawartości

Mediq skin plus żel punktowy do cery trądzikowej

Całkiem niedawno udało mi się dostać do testów na  http://wizaz.pl/. Tym razem testuję żel punktowy do cery trądzikowej.

Skłdniki żelu to :

Polialkohol winylowy PVA, kwas retinowy (tretynoina), klindamycyna, kwas glikolowy, glikol propylenowy, PEG-7 kokosan glicerolu, aminometyl propanolu, hydroksyetyloceluloza, imidazolidynylomocznik, disodowy EDTA, butylohydroksytoluen, woda.

Produkt przeznaczony jest do cery trądzikowej. Jest to wyrób medtyczny , nie zawierający alkoholu etylowego. Jest też bez substancji zapachowych. 
Polialkohol winylowy  nie zatyka nam porów, chroni przed czynnikami zewnętrznymi.
Kwas  glikolowy i retinowy maja działanie złuszczające a dzięki temu sprzyjają usuwaniu martwego naskórka.  
Żel zawiera także klindamycynę co z kolei działa wspomagająco, sprawiająć że bakterie nie namnażąją się tak a drobnoustroje pozostaja na tym samym poziomie. 



Żel stosuję sie najczęściej rano , punktowo czyli tam gdzie problem występuję. Buteleczka to 30ml żelu w granicach 50zł. Żel łatwo się aplikuje lekko piecze w początkowej fazie uzywania.  Przed uzyciem nalezy wstrząsnąć. Rano zmywamy żel. Jak dla mnie dział choc nie koniecznie każdemu podpasuje takie działanie. Wszelkie wypryski trądzikowe (mimo że jestem po 35rż cały czas mam problemy z cerą tradzikową a objawy nasilają się przed okresem) zastrupiaja się lub przysychają. Nawet jeśli nie to szybciej znikaja nie podchodząć ropą czy płynem a tym samym nie kusi ich wyciskanie  co za tym idzie nie musze się martwić o ewentualne blizny (zdarzało się że brzydko sie goiły zmiany ).
 Buteleczka z precyzyjnym aplikatorem /dozownikiem. Żel dzięki temu starcza na dłużej jest niesamowicie wydajny, a przy tym nie ma problemu że się go za dużo wyciśnie. Jak dla mnie idealny. POLECAM 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Pod skrzydłami żurawi" Monika Cieluch----recenzja we współpracy z wydawnictwem Amare

  Recenzja we współpracy reklamowej z wydawnictwem Amare OPIS Czasami nie rozumiemy drogi, którą podążamy, dopóki jej nie przejdziemy. Olive Loughty, młoda doktor weterynarii, uciekła z rodzinnego miasteczka, by zacząć nowe życie w Bristolu. Na wieść o śmierci ostatniej bliskiej jej osoby, ciotki Rachel, postanawia raz jeszcze odwiedzić senne Horwell i pojawić się na pogrzebie krewnej. Podczas odczytania testamentu okazuje się, że ciotka zostawiła jej w spadku swój dom. Aby jednak móc go przyjąć, Olive musi mieszkać w nim przez co najmniej trzy lata. Kobieta decyduje się na przeprowadzkę i rozpoczyna remont, w którym pomaga jej spotkany na pogrzebie miejscowy dziwak, Flynn Sallow. Stroniący od ludzi, bojący się dotyku mężczyzna intryguje ją z każdym dniem coraz bardziej. Olive podejrzewa, że Flynn cierpi na fobię społeczną, ale specyficzne zachowanie Flynna ma zupełnie inną przyczynę. Przeciwko sobie mają przekleństwo i złorzeczenie, po swojej stronie jedynie miłość i krążące nad ich g

"Dziennik wyjścia" Bogumiła Juzyszyn-Banaś-----recenzja w ramach współpracy z Jarosław Banaś

  Recenzja książki w ramach współpracy z Jarosław Banaś OPIS Liliana Mada, młoda utalentowana pisarka, autorka scenariuszy seriali telewizyjnych, pedagog – przyjmuje zaproszenie do prowadzenia letnich warsztatów artystycznych. Przyjeżdża do Staniewa, by tam, w dziewiętnastowiecznym pałacu, otoczonym jeziorami i lasami, prowadzić zajęcia teatralne. Jako pisarka i bystra obserwatorka, mijające dni odnotowuje - tworząc dziennik. Artystyczne lato Liliany okazuje się być jednak nie tylko czasem harmonii, (pierwszy tydzień sama bohaterka określa fenomenem odprężenia) - ale też nieprzewidywalnym, pełnym zawirowań okresem. Z tygodnia na tydzień coraz wyraźniej przyjmuje ono postać hybrydy, niebezpiecznie łączącej rzeczywistość z fikcją, a niewidzialne siły tworzą pisarce specjalną rolę. RECENZJA Czy zdarzyło wam się przeczytać książkę, która totalnie nie potrafiliście wsadzić w ramki gatunkowe? Mnie zdarza się przeczytać taką, która ciężko mi opisać bo jest albo za dobra, albo słabsza i nie wi

"MY kontra świat" Bogusz Dawidowicz----recenzja we współpracy z autorem

  Recenzja e-booka we współpracy z autorem Bogusz Dawidowicz OPIS Czy możemy tak naprawdę do końca poznać drugą osobę? Zwłaszcza gdy okazuje się, że nigdy nie znaliśmy samych siebie? Jaka jest cena za wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę i ile jesteście gotowi poświęcić, by rozliczyć swoje dawne życie? Wspólna przyszłość Sandry i Roberta staje pod wielkim znakiem zapytania. Konsekwencje traumatycznej przeszłości kobiety wystawiają ich związek na wielką próbę. Sandra obsesyjnie pragnie odpowiedzi i zamierza uzyskać je od zwyrodnialców podobnych do tego, który skrzywdził ją przed laty. Robert, z początku mimowolny uczestnik wydarzeń, z przerażeniem odkrywa u siebie żądze, o które nigdy się nie podejrzewał. Konfrontacje pary z przestępcami szybko wymykają się spod kontroli. Ta nietypowa „działalność” przykuwa uwagę nie tylko zwykłych ludzi i mediów, ale również najwyższych kręgów władzy. Ich tropem zaczyna podążać prokurator, sędzia i kat w jednej osobie. Sandra i Robert wydają się